Jedna z najbardziej prestiżowych drużyn w EU LCS zdecydowała się polecieć do Korei na bootcamp w celu poprawienia gry zespołu. Fnatic uda się jednak do stolicy League of Legends bez Rekklesa, zamiast którego trenować będzie MrRallez.
Zgodnie z oświadczeniem na swojej stronie internetowej Fnatic zabrało zespół na bootcamp do Korei. Wyjazd ma służyć poprawieniu gry drużyny, jeszcze bardziej pogłębić w zawodnikach głód wygranej i ułatwić przygotowania na nadchodzący letni split. Organizacja ma zapewnić graczom najlepsze możliwe warunki, a podopieczni Fnatic będą mieli okazję trenować na koreańskim serwerze, który jest uważany za najbardziej wartościowy – jego poziom jest najwyższy i sama Solo Kolejka potrafi poprawić umiejętności zawodników. Organizacja zdecydowała się także wypróbować w Azji nowych szkoleniowców. Finlay „Quaye” Stewart – manager drużyny radził sobie dotychczas nienajgorzej wypełniając pustkę po byłym trenerze ekipy, NicoThePico. Przyszła jednak pora na zmiany, a zespół potrzebuje profesjonalnego coacha. W czasie bootcampu Quaye znów zajmie się sprawami organizacyjnymi, zostając na Starym Kontynencie. Stewart nie będzie jedynym członkiem Fnatic, który nie wybrał się do Korei – Rekkles, który ma za sobą duże problemy motywacyjne i natury psychologicznej, także zdecydował się zostać w Europie i tam przygotować się na letni split. Jego rolę przejmie dotychczasowy AD Carry Fnatic Academy – MrRallez.
Organizacja nie ogłosiła jeszcze składu na nadchodzącą kolejkę EU LCS, lecz dotychczas wydawało się, że nie zostaną dokonane w nim zmiany. Pomimo problemów Rekklesa, jego występy stały się lepsze pod koniec wiosny i dawały nadzieje na lato. Sam strzelec przyznał, że potrzebował przerwy zarówno od kolegów z drużyny, jak i życia w gaming house. Być może nadal czuje potrzebę izolacji i wyciszenia, stąd decyzja o pozostaniu w Europie, nie można jednak wykluczyć, że jego miejsce zajmie MrRallez w przypadku braku porozumienia Rekklesa z resztą zespołu.
Na oficjalne oświadczenie organizacji będziemy musieli jeszcze trochę poczekać, lecz po podjętych krokach widać ogromne zaangażowanie Fnatic, jak i graczy drużyny.