Po pierwszym dniu DreamHacka Tours, znamy dwóch półfinalistów. W grupie A najlepiej poradziło sobie mousesports, natomiast w B HellRaisers.
Sobota przyniosła nam masę esportowych wrażeń. Oprócz trwającego IEM Sydney, rozpoczął się także DreamHack Tours. Po pierwszym dniu tego LANa znamy dwie formacje, które wystąpią na scenie głównej – mousesports i HellRaisers.
„Myszy” okazały się najlepsze w grupie A. Rozgrywki zaczęły się dla nich pojedynkiem z Heroic. Mimo, że początek wyglądał dobrze u obu ekip, to jednak później punkty zdobywało jedynie mousesports. Reprezentanci niemieckiej organizacji wypracowali sobie dość porządną przewagę 11:4 do połowy. Wydawało się, że to wystarczy, ale Heroic po zmianie stron zaczęło się lekko budzić. Szybko jednak na zaistniałą sytuację zareagował najlepszy zawodnik meczu – oskar i zamknął sprawę, zwłaszcza w ostatniej rundzie, gdzie wygrał clutcha 1 vs. 3 – 16:10 dla mousesports. Podczas starcia na Cobble'u MVP zdecydowanie został wyżej wymieniony snajper, który ustrzelił łącznie 33 fragi.
Ich rywalem, z którym mieli zawalczyć o fazę pucharową było Natus Vincere. Obie ekipy dobrze się znają, ale starcia między sobą w ostatnim czasie zdecydowanie lepiej wspominają „Myszy”. W ramach ESL Pro League poradzili sobie z ogromną łatwością na Mirage'u, niszcząc drużynę Guardian'a 16 do 0. Dziś te same formacje zmierzyły się na tej samej mapie. Z pewnością seized i spółka mieli chęć na lekki rewanż za ten mecz w sieci, ale nie mogli nic zrobić, kiedy mousesports ponownie dominowało. Tym razem w pierwszej połowie NaVi dało radę zdobyć parę punktów, a konkretniej trzy. „Myszy” rozpoczęły drugą połowę prowadząc 12:3 i szybko ją zakończyły, nie oddając nawet jednej rundy. Pojedynek skończył się wynikiem 16:3 i to mousesports, które debiutowało offline z ropz'em, awansowało do półfinałów.
W grupie B najlepsi okazali się reprezentanci HellRaisers. Ich droga do fazy pucharowej wyglądała trochę inaczej. „Myszy” łatwo przebrnęły przez dwa spotkania, a HR w decydującym meczu musiało się nieco pomęczyć. Wszystko zapoczątkował mecz z EnVyUs. Chyba nikt nie spodziewał się, że STYKO i spółka w takim stylu pokonają Francuzów na ich własnej ziemi. Już pierwsza połowa zapowiadała dominację HellRaisers. Mimo, że przeciwnicy EnVy radzili sobie znacznie lepiej, to jednak francuski zespół urwał parę punktów, ale po zmianie stron ich gra wyglądała już naprawdę tragicznie. Przez sześć odsłon z rzędu, to HR zdobywało punkty, a ScreaM, wraz z drużyną na swoim koncie nie dopisywał żadnej wygranej rundy. Przez to doszło do rezultatu 16:5, czyli do zwycięstwa reprezentantów organizacji HellRaisers.
Następny pojedynek, to już była walka o awans. Razem z Tricked mieli na koncie po jednym zwycięstwie i na Train miał rozstrzygnąć kto już dziś będzie miał zapewniony slot w fazie pucharowej, a kto będzie się musiał jeszcze pomęczyć. Pierwsza połowa zdecydowanie przebiegła pod dyktando Duńczyków. Grali lepiej zespołowo i ich ataki było strasznie ciężko powstrzymać, przez co HR na swoje konto dopisało po pierwszej połowie tylko cztery punkty – Tricked miało ich aż jedenaście. Druga część meczu kompletnie odwróciła rolę. To duński zespół nie potrafił sobie radzić z atakami, a HellRaisers szło jak burza. Końcówka była emocjonująca, ale ostatecznie to STYKO i spółka cieszą się z awansu do półfinałów.
Harmonogram na jutro:
- Godzina 11:00 –
Misfits vs.
Heroic – mecz eliminacji
- Godzina 14:00 –
G2 vs.
EnVyUs – mecz eliminacji
- Godzina 17:00 – Natus Vincere vs. zwycięzca meczu
Misfits vs.
Heroic – mecz o awans do półfinałów
- Godzina 20:00 –
Tricked vs. zwycięzca meczu
G2 vs.
EnVyUs – mecz o awans do półfinałów