Mousesports wygrało drugi dzisiejszy pojedynek przeciwko Virtus.pro w ramach trzeciego sezonu Esports Championship Series. Polacy tym razem nie byli w stanie stawić takiego oporu, jak to miało miejsce we wcześniejszym spotkaniu.

Mapa spotkania: Overpass

W drugim spotkaniu to mousesports wygrało nożówkę. Korzystając z przywileju, mouz zdecydowało się na start po stronie broniące. Antyterroryści zdobyli rundę pistoletową, która była już trzecią w ciągu całego dwumeczu. Korzystając z przewagi broni, podopieczni Sergeya „Imbt” Bezhanova poszli za ciosem, doprowadzając wynik do 3:0. Virtus.pro, podobnie ja na de_train, skorzystało z rundy full. Tym razem jednak Polacy kontynuowali odrabianie strat, doprowadzając po krótkiej chwili do remisu 3:3. Mousesports nie pozwoliło na przejęcie prowadzenia przez polską formację. Myszy szybko powróciły na właściwy tor. Poprawa wcześniej popełnionych błędów i uszczelnienie obrony sprawiły, że antyterroryści zaczęli powiększać różnicę, która dzieliła ich od rywali. Mouz sprawiło, że na tablicy wyników ujrzeliśmy rezultat 7:3. W tym momencie nastąpiło przebudzenie u Virtusów. Dwa szybkie i skuteczne ataki porządnie uszkodziły ekonomię oponentów. Niestety, ale ekipie Filipa „NEO” Kubskiego nie udało się uszczknąć kolejnego punktu, który dałby remis. Mousesports zapewniło sobie wygranie pierwszej połowy. Ostatecznie, Virtusi zaczęli stronę antyterrorystów z wynikiem 7:8 (zupełnie jak podczas pierwszego dzisiejszego meczu).

Wreszcie, Virtus.pro dało radę stawić czoła przeciwnikom podczas rundy pistoletowej. Polacy szybko wyszli na prowadzenie, pokonując grających eco rywali. Niestety, ale NEO nie był w stanie wygrać clutcha 1 vs 3. Mouz zdobyło pierwszego fulla tej połowy. Terroryści bardzo szybko odzyskali kontrolę w tym spotkaniu, po chwili wracając na „fotel lidera”. Kolejny atak przybliżył mousesports do wygranej. Mimo wszystko, Polacy jeszcze nie znajdowali się w złej sytuacji. Po kolejnej przegranej, Virtus.pro wreszcie przełamało kontrolę rywali. Szanse na comeback były duże. Niestety, ale przerwa techniczna w połączeniu z następną wygraną mouz, nie zwiastowały niczego dobrego. Terroryści zyskali cztery rundy meczowe. Tym razem Polakom nie udało się doprowadzić do remisu. Mousesports wygrało 16:11.