Po końcu drugiego dnia fazy play-in Mid Season Invitational pewne jest, że walka między drużynami z byłych regionów dzikiej karty jest o wiele bardziej zacięta niż się spodziewaliśmy. Potwierdzają to także wyniki grupy B, które mogą zaskoczyć niejednego fana League of Legends.

Virtus.pro (LCL) vs. Lyon Gaming (LLN)

Pierwsze spotkanie drugiego dnia przywitało nas bardzo wyrównaną walką. Można się było tego spodziewać, gdyż obie biorące w nim udział drużyny są jednymi z silniejszych. Zarówno Virtus.pro, jak i Lyon Gaming z pewnością zależało na wygranej, ale to druga z tych ekip zaprezentowała się lepiej. Pomimo bardzo zaciętej walki przez niemalże cały mecz, midlaner zespołu z LAN praktycznie samodzielnie przechylił szalę zwycięstwa na korzyść swojej formacji. Seeiya pokazał się ze świetnej strony, szerząc zamęt w szeregach przeciwników i kończąc mecz otwierający zmagania grupy B wspaniałym backdoorem.

Marines Esports (GPL) vs. Isurus Gaming (CLS)

Drugie spotkanie dnia było zdecydowanie mniej wyrównane. Ekipa z południowo-wschodniej Azji kompletnie ograła przeciwników. Marines zaprezentowało zerowy poziom litości dla opozycji. Ich skupiona na agresji kompozycja, nie pozwoliła Isurus Gaming podnieść się z kolan, na które zespół został rzucony już od pierwszych minut meczu. Dzięki świetnie wykorzystanemu Zileanowi oraz ruchom junglera, drużyna z GPL bardzo szybko stworzyła sobie ogromną przewagę, na którą ekipa z Chile nie była w stanie znaleźć odpowiedzi, ze względu na mocno ograniczającą ich kompozycję.

Virtus.pro vs. Isurus Gaming

Isurus Gaming szybko podniosło się jednak po porażce w drugim meczu dnia. Wczesne fazy gry przeciw Virtus.pro w ich wykonaniu były fenomenalne. QQMore pokazał czemu uważa się go za jednego z najlepszych junglerów w turnieju, zapewniając przewagę swojej ekipie. Niestety decyzje podejmowane przez Isurus w środkowych fazach gry nie były już tak zadowalające, jak te z początku spotkania. Virtus.pro szybko nadrobiło straty, a mając na swoim koncie dwa Infernal Drake'i wzięte ze względu na lepsze rotacje, przejęło kontrolę nad meczem. Po zabitym Baronie Nashorze droga do zwycięstwa była dla ekipy z LCL już tylko formalnością.

Marines Esports vs. Lyon Gaming

Kolejny pojedynek drugiego dnia przyniósł mnóstwo emocji. Oba zespoły miały w momencie spotkania tylko po jednej wygranej, a zwycięstwo w meczu mogło zadecydować o miejscu w grupie. Być może to właśnie dlatego walka Marines Esports i Lyon Gaming była tak wyrównana. Zespół z LAN zaprezentował się lepiej we wczesnych fazach gry i wydawało się, że będzie w stanie kontynuować wspaniały występ. Niestety w pewnym momencie różnica w ruchach na mapie zaczęła być bardzo widoczna, a Wietnamczycy z Marines Esports kompletnie ogrywali przeciwników. Pomimo straty w złocie, ich decyzje oraz rotacje były znacznie lepsze, a w efekcie pięknego zagrania Leviego midlaner Lyon Gaming został załapany i zabity niemalże za darmo. Jego śmierć spowodowała, że upadło także kilku innych członków zespołu i okazała się gwoździem do trumny dla ekipy z LAN i to Marines Esports wyszło z pojedynku zwycięsko.

Lyon Gaming vs. Isurus Gaming

Przedostatnie ze spotkań drugiego dnia rozgrywek fazy play-in Mid Season Invitational 2017 nie przyniosło już takiej walki jak poprzednie. Tym razem Isurus nie było w stanie postawić się przeciwnikom, tak jak zrobiło to w przypadku meczu z Virtus.pro. Lyon Gaming zdominowało spotkanie od samego początku i nie dawało przeciwnikom szans. Na nagrodę zasłużył przede wszystkim AD Carry zespołu – WhiteLotus zagrał fenomenalnie i nie popełnił niemal żadnego błędu. Jego Lucian siał spustoszenie w szeregach Isurus Gaming, które wydawało się kompletnie zagubione, zaliczając trzecią porażkę dnia.

Marines Esports vs. Virtus.pro

Ostatni mecz pierwszego dnia rozgrywek grupy B okazał się być kolejną bardzo zaciętą walką. Pomimo heroicznych wysiłków zespołu z rosyjskiego LCL, to Marines Esports zdołało zwyciężyć, zapewniając sobie pierwsze miejsce w grupie. Po stronie ekipy z GPL znowu widzieliśmy doskonałą formę junglera – Levi wydaje się być jednym z najlepszych leśników w fazie play-in i zaprezentował się zdecydowanie lepiej niż Kreox. AD Carry Virtus.pro – Blasting pokazał się z bardzo dobrej strony i utrzymywał zespół przy życiu jak najdłużej, lecz w obliczu agresji przeciwników nie był w stanie zapobiec przegranej swojej ekipy.

Wraz z końcem ostatniego spotkania sytuacja w grupie B nieco się wyklarowała. Na prowadzenie wysunęło się Marines Esports – Wietnamczycy pokazali świetną grę makro i dobre rotacje. Zaskoczeniem jest dość słaba gra Virtus.pro, które odnotowało aż dwie porażki. Dyspozycja Lyon Gaming jest raczej taka jak oczekiwano, tak samo w przypadku nieco słabszego Isurus Gaming. Wciąż jednak nie jest przesądzone komu uda się wyjść z grupy i zmierzyć się z TSM lub Flash Wolves o miejsce w dalszej fazie turnieju. Kolejne mecze grupy B już w poniedziałek wieczorem, a dzisiaj o godzinie 20:00 znowu zobaczymy zespoły z grupy A. Trzeci dzień rozgrywek rozpoczną Red Canids oraz japońskie Rampage.