Pierwszy dzień fazy play-in Mid Season Invitational 2017 już za nami. Z sześciu rozegranych spotkań tylko jedna drużyna wyszła bez porażki, a jest to SuperMassive, które zdecydowanie zaprezentowało się najlepiej.
Red Canids (CBLoL) vs. Dire Wolves (OPL)
W pierwszym meczu wieczoru gospodarze z Red Canids podjęli australijską drużynę Dire Wolves. Brazylijczycy zaskoczyli nas już w fazie wykluczeń i wyborów – w grze pojawili się Jinx oraz Jarvan IV, a Dioud otrzymał bardzo komfortowego dla siebie Thresha. Jak się okazało, to wystarczyło aby zbić Australijczyków z tropu. Optymistyczne próby dominacji nad przeciwnikami skończyły się dla Dire Wolves katastrofalnie – Red Canids zdobyli kilka szybkich zabójstw dzięki świetnym rotacjom Diouda, co umożliwiło brTT zadawanie ogromnych obrażeń w każdej walce drużynowej. Reprezentanci OPL nie byli w stanie w żaden sposób obronić się przed ofensywą gospodarzy, którzy spokojnie doprowadzili grę do końca i zapisali na swoje konto pierwsze zwycięstwo.
SuperMassive eSports (TCL) vs. Rampage (LJL)
Następnym spotkaniem było starcie tureckiej superdrużyny z triumfatorami ligi Kraju Kwitnącej Wiśni. Oba zespoły wyglądały na bardzo zadowolone ze swoich draftów – Rampage udało się wybrać kompozycję, która jest mocna we wczesnych fazach gry, podczas gdy SuperMassive zdecydowało się na wybranie postaci chroniących Zeitnota. W pierwszych minutach rozgrywki, Japończycy błyskawicznie zdobyli przewagę, głównie dzięki agresywnej grze Tussle’a. Mistrzowie Turcji nie złożyli jednak broni – poprzez lepsze rotacje byli w stanie utrzymać się w grze. Po bardzo wybuchowym starcie, Rampage musiało ustąpić pola kompozycji SuperMassive – niezliczone tarcze i wzmocnienia zagrywane na Zeitnota spowodowały, że turecki strzelec był nie do zabicia w każdej kolejnej walce – jego obrażenia pozwoliły ekipie na pewne zakończenie gry.
Red Canids vs. Rampage
Okazja na zaprezentowanie się z lepszej strony nadeszła dla Rampage natychmiastowo – w trzecim pojedynku ekipa z LJL podjęła Red Canids. Początek meczu przeciwko ekipie gospodarzy z pewnością nie napawał japońskich fanów optymizmem – w pierwszych minutach gry brazylijski leśnik, nappon, zdobył dwa szybkie zabójstwa. Zdobyte złoto spożytkował na wzmocnienie siły swoich ganków – dzięki świetnym rotacjom wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie z przewagą 4 tysięcy sztuk złota. Niestety dla kibiców zgromadzonych w Sao Paulo, ich ulubieńcy zatrzymali się kompletnie w środkowej fazie gry. Rampage powoli odrabiało straty, aby w końcu przejąć inicjatywę w meczu. Japończycy nie znali jednak umiaru – po odsłonięciu inhibitora Red Canids, Azjaci pozwolili Robo na zdobycie trzech zabójstw, które wstrzymały ofensywę Rampage. W następnych minutach obie drużyny wymieniały się objective’ami na całej mapie oraz prowadziły bardzo chaotyczne walki, lecz w końcu to Red Canids zdołało rozstrzygnąć grę na swoją korzyść.
SuperMassive eSports vs. Dire Wolves
W czwartym meczu SuperMassive zmierzyło się z Dire Wolves. Niezrażeni niepowodzeniem swojej strategii Australijczycy po raz drugi zdecydowali się na wykorzystanie potencjału, jaki skład prezentuje we wczesnej fazie gry. Pierwsze minuty potoczyły się dla nich pomyślnie – Stomaged zdecydowanie zbyt odważnie próbował zdobyć pierwszą krew, co opłacił oddaniem tejże. Trzy minuty później identyczną pomyłkę popełniło jednak Dire Wolves. Zdobycie dwóch zabójstw pozwoliło Turkom na przejęcie pełnej kontroli nad mapą oraz umożliwienie Zeitnotowi na swobodne rotacje. Gracze SuperMassive po raz kolejny pokazali, że są wyśmienicie przygotowani strategicznie przez swój sztab szkoleniowy i bezproblemowo doprowadzili przewagę do końca gry, co zrównało ich po raz drugi w tabeli z Red Canids.
Dire Wolves vs. Rampage
W kolejnym spotkaniu mieliśmy okazję po raz kolejny podziwiać zawodników z Australii, tym razem przeciw japońskiemu Rampage. Dire Wolves znowu pokazało, że wczesne fazy gry w wykonaniu zespołu są na naprawdę przyzwoitym poziomie, lecz przeciwnicy z Kraju Kwitnącej Wiśni także dali z siebie wszystko. Gra wydawała się dość wyrównana, jednakże w pewnym momencie brak koordynacji zawodników Rampage stał się widoczny, a ekipa z australijskiego OPL zaczęła prezentować się dużo lepiej. Jej decyzje były bardziej spójne, a jungler zespołu, Shernfire robił wiele więcej presji na mapie. Mecz nie mógł się więc skończyć inaczej, niż zwycięstwem Dire Wolves, co dało im pierwsze punkty w tabeli turniejowej.
SuperMassive eSports vs. Red Canids
Ostatnie spotkanie pierwszego dnia turnieju było zarówno najbardziej oczekiwanym. Oba pojedynkujące się w nim zespoły, to faworyci w grupie A i zwycięstwo w meczu miało ogromne znaczenie. Ekipa z Turcji przygotowała się jednak znacznie lepiej i po dobrym drafcie położyła dużą presję na przeciwnikach. Stomaged zaprezentował się fenomenalnie, grając Lee Sinem i kompletnie kontrując wszelkie ruchy oponentów. To głównie dzięki niemu oraz fabFabulousowi SuperMassive z taką łatwością zniszczyło ekipę z Brazylii. Toplaner tureckiego zespołu pokazał nam także, jak groźny może być nowy Galio w rękach utalentowanego gracza. Spotkanie skończyło się już szybko, bo już w 26 minucie, a wszystko za sprawą wziętego Nashora oraz kompletnej dominacji na mapie SuperMassive.
Wraz ze zwycięstwem zespołu z Turcji nad brazylijskim Red Canids zakończył się pierwszy dzień fazy play-in Mid Season Invitational 2017. Jedyną drużyną z grupy A, która nie odnotowała na swoim koncie porażki jest właśnie SuperMassive, lecz nic nie zostało jeszcze przesądzone i nadal czeka nas wiele emocjonujących spotkań. Kolejne mecze, tym razem grupy B, zobaczymy już o godzinie 20:00 – drugi dzień turnieju otworzy pojedynek Virtus.pro z Lyon Gaming.