Pierwszy mecz końcowej fazy Playoffów EU LCS już za nami. Fnatic nie udało się pokonać G2 i spróbować odzyskać tytuł mistrzowski, lecz zespół z łatwością zniszczył Misfits zapewniając sobie trzecie miejsce.
Spotkanie rozpoczęło się od bardzo ciekawej kompozycji ze strony Fnatic. Byli mistrzowie Europy zmienili swoje podejście do fazy wyborów i wykluczeń, w stosunku do poprzednich meczów. Rekkles i ekipa skupili się bowiem na postaciach mogących wspierać głównych carry poprzez tarcze. Pomysł okazał się genialny – Szwedzki strzelec bez obaw wskakiwał w wir walki na Kennenie, wiedząc, że Ivern oraz Karma utrzymają go przy życiu. Misfits nie mogło znaleźć odpowiedzi na kompozycję Fnatic i po 35 minutach było już po wszystkim.
Druga gra pokazała, że w obozie „Króliczków” szybko nastąpiło dostosowanie się do niespodziewanego stylu byłych królów Europy. Misfits zdecydowało się bowiem na przepuszczenie Le Blanc przez draft bez wykluczania jej, biorąc Lulu jako wspierającego midlanera. Niestety plan spalił na panewce i szybko okazało się, że Caps jest nie do zatrzymania, a PowerOfEvil nie radzi sobie z Duńczykiem. Ponownie problemy sprawiał również Ivern, który w rękach Broxaha stawał się prawdziwym bólem w oku Misfits. „Króliczkom” nie pozostało więc nic innego, niż przygotować się do trzeciej mapy spotkania.
Fnatic miało jeszcze kilka asów w rękawie, a Rekkles nadal nie został pozbawiony komfortu, jakim jest Kennen. Na górnej alei sOAZ wyciągnął jednego ze swoich ulubionych herosów – Gnara. Pomimo nienajlepszych statystyk, Francuz był ogromnym problemem, a wraz z Rekklesem stanowił duet, którego Misfits nie było w stanie powstrzymać. Presja oddana już w bardzo wczesnych fazach gry oznaczała, że „Króliczki” nie powalczą o trzecie miejsce w lidze, a Fnatic znajdzie się na końcu podium z łatwością.
Zawodnicy podziękowali sobie za mecz, lecz widać było, że miażdżąca porażka odbiła się na graczach Misfits. Ich przeciwnicy wydawali się bardzo zadowoleni – mieli z czego, gdyż oprócz tytułu trzeciej najlepszej ekipy w Europie otrzymali również 30 000 €.