W pojedynku, który miał rozpocząć drugi dzień w lidze ECS mierzyły się dwie, bardzo dobrze znane formacje. Virtus.pro podjęło będące w świetnej formie Astralis.

Przed nami pierwsze spotkanie Virtus.pro w lidze ECS. Polacy na sam start podjęli Astralis, które swój debiut zaliczyło wczoraj. Duńczycy przystąpili do tego pojedynku mając na swoim koncie jeden remis 1:1, który po ciężkim boju wywalczyli z Ninjas in Pyjamas.

  • Inferno

Spotkanie rozpoczęło się od bardzo zaciętej pistoletówki, z której ostatecznie zwycięsko wyszło Virtus.pro. Nasi rodacy nie mogli się jednak nacieszyć zbyt długim prowadzeniem, ponieważ Astralis po rundzie force buy przejęło inicjatywę. Zaczęli zdecydowanie dominować i mimo, że na pierwszym fullu, to Polacy okazali się lepsi, to duński zespół nie poddał się i odskoczył z wynikiem pokonując naszych rodaków w kolejnych odsłonach. Niestety, ale zdobywanie punktów o wiele łatwiej przychodziło Astralis i to oni ciągle byli na prowadzeniu. Co prawda Polakom udawało się raz na jakiś zaszkodzić enemy, aczkolwiek ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się rezultatem 11:4 na korzyść Duńczyków.

Druga połowa rozpoczęła się zdecydowanie pozytywniej. Nie dość, że po wygranej pistoletówce, Polacy zdobyli też dwa następne punkty, to na pierwszym fullu, także zaskoczyli Astralis świetną obroną bombsite'u – 11:8. Plany na powrót do spotkania kompletnie pokrzyżował Virtusom dupreeh, który indywidualną akcją z deagle'a ustawił rundę na korzyść swojego zespołu. Zniszczyło to ekonomię polskiej formacji, przez co Astralis na spokojnie dokończyło spotkanie. Końcówka została kompletnie zdominowana, przez przeciwników polskiego składu.

  • Inferno Poland Virtus.pro 9:16 Denmark Astralis