Team Kinguin przegrało swoje pierwsze starcie przeciwko G2 Esports w ramach piątego sezonu ESL Pro League. Polacy musieli uznać wyższość francuskich przeciwników, którzy zagrali bardzo dobry mecz.

Mapa spotkania: Cache

Pierwsza potyczka tego dwumeczu „wpadła” na konto antyterrorystów, czyli Team Kinguin. Stało się tak po tym, jak Michał „MICHU” Müller rozbroił bombę praktycznie na ułamek sekundy przed jej detonacją. G2 Esports nie pozostało bierne. Terroryści zagrali bardzo dobre anty-eco, w rezultacie czego zniszczyli ekonomię swoich rywali. Francuzi zaczęli powiększać swoją przewagę. Doprowadzili do rezultatu 3:1, po czym przyszedł czas na zreflektowanie się Polaków. Nasi rodacy bez większych problemów i w ładnym stylu doprowadzili do remisu. Niestety, ale Kenny „kennyS” Schrub wraz z AWP okazał się być zbyt mocny i poradził sobie z sytuacją 1 vs 2. Terroryści po raz kolejny zadali bolesny cios swoim przeciwnikom. Na szczęście, Team Kinguin nie pozwoliło, aby G2 powiększyło tę serię wygranych rund. O ewentualnym remisie, kibice polskiej formacji mogli jeszcze pomarzyć. Podopieczni Edouarda „SmithZz” Dubourdeaux parli do przodu. Wreszcie pojawiła się ogromna szansa na zagrożenie Francuzom. Team Kinguin nie zdołało z niej skorzystać i przegrało z grającymi eco rywalami. Ostatecznie jednak, pierwsza połowa zakończyła się dosyć wyrównanym wynikiem 8:7 dla G2 Esports. Pozostało tylko postawić pytanie, czy Polacy będą lepsi jako terroryści niż ich rywale? Jeśli tak, to kibice Pingwinów mogli być spokojni. Jeśli nie, to…

G2 Esports wygrało drugą rundę nożową. Francuzi bez najmniejszych problemów wykorzystali przewagę broni. Nie dopuścili nawet do tego, by Polacy zbliżyli się na teren bombsite'a. Sytuacja Team Kinguin wyglądała źle. Podopieczni Mariusza „Loord” Cybulskiego przegrali fulla, co praktycznie przypieczentowało ich los. Po chwili rezultat, jaki mogliśmy zobaczyć na tablicy wyników, wynosił już 13:7 dla G2. W sposobie gry francuskiego składu było widać duży spokój. Zawodnicy nie bali się niczego; żadnych skrótów, żadnych przyśpieszeń – niczego. Działo się tak przede wszystkim dlatego, że wszystko im wychodziło. (Prawie) Wyszło im również odbicie bs'a „B” w sytuacji 3 vs 4. „Prawie” dlatego, ponieważ do rozrojenia bomby zabrakło mniej niż sekundy. To jednak nie był żaden powód do niepokoju. G2 wygrało wszystkie pozostałe rundy i pokonało Team Kinguin 16:8.