Niestety, ale Virtus.pro przegrało również drugi dzisiejszy mecz przeciwko HellRaisers, który został rozegrany w ramach trwającego obecnie piątego sezonu ESL Pro League. Polacy spadli na dziewiąte miejsce w tabeli.

Mapa spotkania: Overpass

Virtus.pro wreszcie zdołało wygrać rundę pistoletową (w przeciwieństwie do tych na de_mirage). Niespodziewanie, HellRaisers zdobyło anty-eco i rozpoczęło budowanie przewagi. Terroryści doprowadzili do rezultatu 3:1. Mający pełny ekwipunek Polacy pokonali przeciwników. Niestety dla nich, ale nie udało im się doprowadzić do remisu. HellRaisers nie miało zamiaru zwolnić tempa. Ekipa Kirilla „ANGE1” Karasiowa grała wręcz genialnie. Każdy pojedynek, każde wejście, HellRaisers po prostu wychodziło wszystko. Sytuacja VP nie była przesądzona, w końcu minęło dopiero osiem rund. Bardzo ważne z punktu widzenia Polaków było następne starcie. Mało brakowało, a polska formacja znowu musiałaby przełknąć smak przegranej. Na szczęście, na straży znalazł się Jarosław „pashaBiceps” Jarząbkowski, który poradził sobie z sytuacją 1 vs 2, kończąc rundę rozbrojeniem bomby. Jak mogliśmy się przekonać, to był chyba tylko wypadek przy pracy terrorystów. Ich przewaga wynosiła już pięć punktów, a Virtus.pro czekało kolejne eco. Jak nie trudno się domyślić –  nasi rodacy nie podołali tej walce. Wszystko wskazywało na rychłą przegraną antyterrorystów. Virtusi mieli przed sobą bardzo trudne zadanie. Musieli zagrać jeszcze lepszą stronę terrorystów, niż to zrobili ich przeciwnicy, którzy wygrali pierwszą połowę z dużą przewagą – 11:4. 

Można by powiedzieć, że Virtus.pro mierzyło wysoko i z tej wysokości przyszło Polakom spaść po przegranej rundzie pistoletowej, która była już chyba tylko przypieczętowaniem ich losu. HellRaisers prezentowało się fenomenalnie. Przede wszystkim, w grze tych zawodników było widać luz, którego brakowało terrorystom. Antyterroryści byli już o dwie rundy od wygranej. VP utraciło kolejne starcie, co dało HellRaisers dwanaście punktów meczowych. Polacy obronili pierwsze trzy. Kolejny atak na bombsite „B” sprawił, że podopieczni Jakuba „kuben” Gurczyńskiego znowu przybliżyli się do oponentów. Szkoda, że taka gra pojawiła się u polskiej drużyny dopiero w tak krytycznej sytuacji. Niestety stało się nieuniknione. HellRaisers wygrało również drugi mecz, pokonując Polaków 16:10.