Dużo się ostatnio dzieje na polskiej scenie League of Legends. Wojciech „Tabasko” Kruza opuścił Team Kinguin i stał się wolnym zawodnikiem. Zdecydowaliśmy się zadać mu kilka pytań, aby dowiedzieć się o jego planach i celach na nadchodzące miesiące.

 

O rozstaniu z TK wiemy już wszyscy. Nie patrząc zatem w przeszłość, jak spędzisz najbliższe tygodnie? Mistrzostwa Polski z TK,  a potem odpoczynek?

Prawdopodobnie będę przeglądał oferty od innych drużyn i grał dużo soloq. Na odpoczynek daje sobie tylko najbliższe 3-4 dni. Od poniedziałku mam zamiar trochę postreamować  żeby nawiązać jakiś bliższy kontakt ze swoim fanbase.

Rozpatrując oferty, które z pewnością pojawią się dość szybko – celujesz w zespół składający się z polskich graczy, czy spoglądasz również w kierunku grania w międzynarodowym towarzystwie?

Myślę że nie uda mi się znaleźć drugiej takiej drużyny w pełni polskiej, jak to było w przypadku poprzedniej, więc skupię się na szukaniu czegoś za granicą. Do Turcji trochę boję się lecieć – nie czułbym się pewny w tym państwie.  Na każdy inny region, czy to Rosja czy Hiszpania, jestem otwarty. Nawet jeżeli miałoby to oznaczać dla mnie krok w tył pod względem poziomu gry, to pozwoliłoby mi się to rozwinąć w kontekście komunikacji po angielsku i shotcallingu. Oczywiście najchętniej dołączyłbym do drużyny z LCS lub Challenger Series, ale to nie jest takie proste.

Najgłośniejszym hitem ostatnich dni na polskiej scenie jest awans Cinkrofa na pozycję junglera Origen. Jak skomentujesz jego decyzję o dołączeniu do organizacji, która prezentuje się bardzo słabo w LCS?

Wydaje mi się, że podjął bardzo duże ryzyko. Przed dojściem Cinkrofa organizacja ta miała tak naprawdę jedną osobę, która potrafi coś robić i mówię tutaj o Satoriousie. Nie przepadam za żadnym z graczy, a także trenerem, który wydaje mi się, że nic nie robi w tej organizacji. Przejdźmy jednak do tego, dlaczego to jest ryzykowne. Cinkrof doszedł do Origen pod koniec sezonu, gdzie będzie grał 4xBO3 z czego na Vitality, czyli najsłabszego przeciwnika, już przegrali.  Został mu mecz na H2k, UOL oraz Splyce. Dwie pierwszy drużyny walczą o top2 EU, gdzie Origen walczy o top10 EU, a Splyce ostatnio grało jak równy z równym na G2,  które od roku nie przegrało na żaden EU team. Wydaje mi się po prostu, że w kolejnych meczach może być miażdżony przez przeciwników nie z jego winy, przez co później organizacje szukając junglerów mogą patrzeć na niego poprzez pryzmat właśnie tych meczy. Cinkrof nie jest słaby, ale nawet Jankos nie byłby w stanie pomóc Origen i zmienić ich gry w przeciągu 2-3 tygodni. Może mu się uda, i tego mu życzę, ale ciągle jest to ryzyko.

Przejdźmy do samej Ligi Legend. Wspominałeś o aktywnym graniu solo kolejki. Nad jakimi aspektami własnej gry chcesz pracować?

Mam wrażenie, że muszę dużo popracować nad shotcallingiem, lecz nie wiem za bardzo jak się tym zająć. Nie znam też nikogo, kto by mógł mnie naprowadzić.  Postaram się jak najbardziej skupić na tym, żeby pisać czy pingować co powinniśmy w tym momencie robić i muszę mieć nadzieję, że jak znajdę team to mi to pomoże. Postaram się to połączyć z polepszaniem swojego champion poolu, bo pomimo tego, że mogę wszystkim zagrać to myślę, iż przy odpowiednim treningu mogę polepszyć mechanikę na niektórych championach – między innymi na niesławnym Gravesie. Myślę też o wyjechaniu na „bootcamp” do Korei, by tam doskonalić swoje umiejętności grając soloq.

Jak podoba Ci się obecna meta w dżungli?

Im więcej championów jest granych, tym bardziej mi się podoba. Najgorsze co mogłoby się da mnie zdarzyć , to zawężenie postaci na jungli do Gragasa, Rek'Sai i Elise, jak to było już często w trakcie sezonu. Jedyny champion, którego mi może brakuje to Nunu, ale z nową masterką może coś wykombinuję.

Jak typujesz wyniki meczów kwalifikacyjnych do kolejnego splitu LCS?

Jeżeli Origen i Roccat będą grali w Promotion Tournament nie robiąc żadnych zmian, to wydaje mi się, że zobaczymy dwie nowe drużyny w LCS. PSG, FNA jak i Schalke 04 jest silniejsze niż bottom 3 teamy w LCS. Zakładając oczywiście,  że to jest Origen/Roccat/Vitality, bo jednak myślę, że Giants jest gdzieś na poziomie takiego PSG czy FNA.

Podsumowując, jaki jest cel Wojciecha Kruza na rok 2017?

Plan jest taki jak zawsze – dawać z siebie wszystko, aby wreszcie zagrać w LCS.

Czego z całego serca Ci życzę. Wspominałeś jeszcze na wstępie naszej rozmowy o streamowaniu. Zamierzasz to robić regularnie, czy raczej po dołączeniu do nowej drużyny rzadko będzie można Ciebie oglądać w akcji na Twitchu?

Ze mną jest tak, że jak jestem w drużynie, to cały czas staram się poświęcać na polepszanie tej właśnie drużyny, stąd nie mam czasu na streamowanie. Odpowiadając więc  na pytanie – po dołączeniu do nowej drużyny raczej zawieszę streamy, jak to było w przypadku dołączeniu do Teamu 1.

W takim razie nie wiem, czy życzyć kibicom wielu streamów z Twoim udziałem, czy wręcz przeciwnie. Na koniec dementujemy plotki – Tabasko motywacji nie stracił i dalej walczy o to, by być jak najlepszym prograczem?

Dopóki zdrowie mi na to pozwala, to będę się starał osiągnąć jak najwięcej w mojej karierze. Pamiętajmy że czasami jest warto zrobić krok w tył żeby móc zrobić później dwa kroki do przodu.

Bardzo miło jest to słyszeć z ust jednego z większych talentów rodzimej sceny. Na koniec – co chciałbyś przekazać od siebie dla czytelników, komu podziękować?

Dziękuję Team Kinguin za to co dla mnie zrobili jak i chłopaków, bo pomimo iż nasze drogi się rozeszły to nigdy nie mógłbym powiedzieć o organizacji nic złego. Nawet jakby ktoś mi groził lub nakłaniał żebym powiedział na moją byłą drużynę coś złego, to byłoby to niemożliwe, chyba że miałbym skłamać. Dziękuję także ludziom, którzy mnie obserwują, za wspieranie mnie niezależnie od podjętej decyzji i także chciałbym podziękować rodzicom którzy od jakiegoś czasu śledzą wszystkie social media, a także oglądają każdy mecz. Przy takim wsparciu po prostu czuję że mogę osiągnąć wszystko.

Dziękuję serdecznie za rozmowę! Mam nadzieję, że rzuci to czytelnikom nowe światło na Twoje poczynania. Mnie pozostaje jeszcze przy okazji zaprosić wszystkich na Twitcha Wojciecha, gdzie obiecał niebawem pokazać nieco swoich sztuczek w lesie.