Drugi i trzeci dzień rozgrywek LCK już za nami. Pierwszą odsłonę tegorocznego „Telecom War”  czyli walki dwóch gigantów koreańskiej sceny wygrało KT Rolster z wynikiem 2:1, a SKT musiało zadowolić się drugim miejscem w tabeli.

Środowe spotkania nie były wielkim zaskoczeniem – ROX Tigers pokonało Jin Air bez większych oporów, a Samsung zdołało zwyciężyć z bbq Olivers. W piątej kolejce LCK i na Intel Extreme Katowice, Tigers pokazało ogromny progres w porównaniu do początku sezonu. Ich przeciwnicy są natomiast gorsi z meczu z mecz – przede wszystkim problemy ma jungler Jin Air – UmTi. Młody leśnik miał wspaniały start w lidze, lecz z czasem jego agresja nie jest już tak zaskakująca, a sam zawodnik stał się łatwy do przeczytania. Oponent UmTiego, SeongHwan doskonale kontrował ruchy junglera Green Wings, co było jedną z głównych przyczyn zwycięstwa ROX Tigers.

W drugim meczu Samsung Galaxy udało się pokonać bbq Olivers po dość zaciętym spotkaniu. O ich zwycięstwie zaważyła głównie bardzo dobra gra makro oraz lepsze umiejętności indywidualne zawodników. W składzie wicemistrzów świata nadal często widzimy zmiany, co powoduje jednak, że ich współpraca i zgranie nie są na tak wyśrubowanym poziomie, co rok temu. To właśnie z tego powodu bbq było w stanie tak bardzo napsuć Samsung krwi, niemalże odbierajać im wygraną.

Czwartkowe spotkania owiane były nutką tajemnicy – zderzyć się miały bowiem dwie najlepsze drużyny na świecie, KT Rolster oraz SK Telecom T1. Potocznie, pojedynki tych dwóch gigantów sponsorowanych przez sieci telefoniczne, nazywa się „Telecom War” – ta rywalizacja trwa już 13 lat, na przestrzeni różnych tytułów esportowych. Najbardziej popularne stały się jednak mecze obu organizacji w League of Legends. W tym roku czwartkowe spotkanie było pierwszą odsłoną wojny KT i SKT i śmiało można powiedzieć, że było to z największych widowisk ostatniego czasu. Emocje jakie przyniosło spotkanie były powalające, a poziom umiejętności zawodników kompletnie zdeklasował jakiekolwiek inne rozgrywki ligowe. Wszystkie trzy mapy były bardzo zacięte, a ostatnia zakończyła się po 53 minutach dramatycznej obrony SKT, która w końcu pozwoliła im odeprzeć ataki KT i zająć pierwsze miejsce w LCK.

Drugie z czwartkowych spotkań było zdecydowanie mniej ciekawe, chociaż zaskoczyło wynikiem. MVP udało się bowiem pokonać Longzhu Gaming w ładnym stylu, bez przegranej mapy. Pomimo coraz lepszych występów ekipy Maxa, rezultat spotkania jest sporą niespodzianką – wydawało się, że umiejętności indywidualne oraz pewność siebie płynąca z wtorkowej wygranej pozwolą Longzhu Gaming zwyciężyć. MVP było jednak bardzo dobrze przygotowane i miało plan na grę, co w efekcie pozwoliło im w miarę czystym stylu pokonać oponentów w dwóch szybkich mapach.