Po dwóch porażkach SK i VP przyszła pora na pierwsze zwycięstwo. Zarówno Brazylijczycy, jak i Polacy w pięknym stylu rozprawili się z rywalami na Mirage'u.
- Mapą dwóch spotkań będzie Mirage.
Virtus.pro przyzwyczaiło swoich fanów do świetnej gry „z nożem na gardle”. Dwie przegrane z rzędu, pierw przeciwko Na`Vi, a później North postawiły naszych rodaków w krytycznej sytuacji. Kolejnym przeciwnikiem polskiego zespołu było Cloud9, które zaskakująco dobrze rozpoczęło zmagania w grupie B. Początek spotkania był bardzo dynamiczny. Doszło do kilku sytuacji, gdzie pashaBiceps, czy NEO musieli ratować swoją ekipę wygrywając clutcha. Mimo, że „Chmurki” teoretycznie rozpoczęły mecz po lepszej stronie, to jednak od początku pierwszej połowy czuli wyższość terrorystów, którzy wypracowali sobie w szybkim tempie wynik 9:2. Kiedy C9 zdobyło dwie rundy z rzędu i zaczynało się budzić, Virtusi bardzo szybko zareagowali i dokończyli pierwszą część meczu wynikiem 11:4. Po zmianie stron Polacy nie dali nawet chwili oddechu swoim przeciwnikom wygrywając pistoletówkę i dwie następne odsłony – 14:4. Okazało się, że druga połowa skończyła się bardzo szybko, a Virtus.pro w końcu dopisało 3 punkty na swoje konto w tabeli.
- Mirage
Cloud9 4:16
Virtus.pro
W tym samym czasie rozgrywało się też spotkanie między Heroic, a SK Gaming na tej samej mapie. Brazylijczycy wzięli przykład z Virtusów i od samego początku dominowali przeciwników. Nawet wygrane eco przez Duńczyków nie wytrąciło SK z równowagi, które następnie rozpoczęło serię wygranych rund. W pierwszej połowie Heroic doszło do głosu jedynie trzy razy, co ewidentnie było słabą zaliczką przed zmianą stron. W drugiej odsłonie spotkania wiele się nie zmieniło i Brazylijczycy bardzo szybko skończyli mecz oddając tylko dwa punkty swoim rywalom.
- Mirage
Heroic 5:16
SK Gaming