Team Kinguin w pięknym stylu odwdzięczyło się swoim przeciwnikom z PRIDE Gaming za porażkę na pierwszej mapie. Podopieczni Mariusza „Loord” Cybulskiego bez większych problemów wygrali z rywalami na Cache w ramach rozgrywanego spotkania ECS S3 Development League .

Proces wyboru map:

  • Poland PRIDE odrzuca Overpass
  • Poland Team Kinguin odrzuca Nuke
  • Poland PRIDE odrzuca Train
  • PolandTeam Kinguin odrzuca Inferno
  • Poland PRIDE wybiera Cache
  • Poland Team Kinguin wybiera Mirage

de_mirage

Druga mapa tego spotkania rozpoczęła się od wygranej przez PRIDE rundy nożowej. Zawodnicy tego zespołu zdecydowali się na rozpoczęcie po stronie broniącej. Team Kinguin bez większych problemów wygrało pistoletówkę, po czym od razu przeszło do ataku. Korzystając z przewagi broni, Kinguin pokonało swoich rywali również w dwóch kolejnych potyczkach. Antyterroryści stanęli na wysokości zadania wygrywając pierwszego fulla. Sukcesu jednak nie udało się powtórzyć. Podopieczni Mariusza „Loord” Cybulskiego momentalnie odzyskali kontrolę nad przebiegiem rozgrywki. Nie minęła chwila, a na tablicy wyników już mogliśmy ujrzeć rezultat 7:1 dla Team Kinguin. Terroryści byli nie do powstrzymania. To była całkiem inna gra, niż ta, którą widzieliśmy na pierwszej mapie, jaką był de_cache. Paweł „reatz” Jańczak nie mógł w pojedynkę wygrać rundy, chociaż tak niewiele zabrakło. Zawodnik Pride Gaming pokonał czterech wrogów, ale musiał się pogodzić z tym, że Karol „rallen” Rodowicz okazał się być lepszy w starciu 1 vs 2. Pogrom trwał w najlepsze. Team Kinguin prowadziło już dziewięcioma punktami, a wszystko wskazywało na to, że ta przewaga jeszcze się powiększy. Przysłowiowe „światełko w tunelu” dla PRIDE pojawiło się w momencie zdobycia punktu numer dwa w jedenastej rundzie. To światełko zostało szybko zasłonięte przez perfekcyjnie grających terrorystów, którzy wykorzystywali każdy – nawet najdrobniejszy – błąd rywala. Nic więc dziwnego, że pierwsza połowa zakończyła się rezultatem 13:2 dla Kinguin.

Aby PRIDE wykonało comeback w drugiej połowie, niewątpliwie musiałoby dojść do cudu. Początek tej drogi mógł wyglądać obiecująco. Zespół trenowany przez Bartosza „Hyper” Wolnego zwyciężył w rundzie pistoletowej. Ekipa nie miała też problemów ze zdobyciem dwóch kolejnych punktów. Niestety dla PRIDE Gaming, ale piąta wygrana była ostatnią, jaką formacja zobaczyła na drugiej mapie. Team Kinguin szybko doprowadziło do końca, ostatecznie pokonując PRIDE 16:5. Tym samym oba zespoły zgarniają po jednym punkcie za ten mecz.