Przeciwnikiem H2k w pierwszym meczu na Intel Extreme Masters Katowice był zespół ściągnięty w ostatniej chwili – Hong Kong Esports.  Dyspozycja mało znanego polskim kibicom teamu była niewiadomą, ale wszyscy spodziewali się wyniku korzystnego dla ekipy Jankosa.

Stawką był awans do kolejnego etapu rozgrywek grupy A, gdzie na zwycięzcę meczu czekał już koreański zespół Rox Tigers. Początek spotkania wyraźnie pokazał, że HKE nie ma zbyt wielu argumentów przeciwko H2k – dobre rotacje na boczne aleje pozwoliły wyjść europejskiej drużynie na solidne prowadzenie w złocie i przejęcie kontroli nad rozgrywką. Nie obeszło się bez kilku błędów, głównie w pozycjonowaniu się Jankosa w dżungli. Nie miało to jednak większego wpływu na ogólny obraz gry.

Powiększająca się przewaga oraz nieustanna presja H2k uczyniła całe widowisko dość jednostronnym. Po 45 minutach było po wszystkim –  bez zbędnego pośpiechu H2k zniszczyło Nexus HKE. Dziś o 19:20 czeka jednak dużo trudniejsze wyzwanie. Pomimo faktu, że  obecnie drużyna Rox Tigers w niczym nie przypomina tej z finałów Worlds 2016, to Marcin z kolegami musza się mieć na baczności. Drugi etap rozgrywany jest w systemie BO3, więc nie wystarczy jedna dobra mapa, aby zakwalifikować się do półfinału IEM Katowice. Tygrysy urwały w LCK  jedną mapę wicemistrzom świata – Samsung Galaxy. W półfinale Worldsów taka sztuka nie udała się H2k. Szykują się więc spore emocje!