Przed mousesports nie lada wyzwanie. Na ich drodze stanęło polskie Virtus.pro, które wczoraj zaprezentowało się bardzo dobrze przeciwko Fnatic. Czy dziś szczęście również dopisze naszym rodakom i będziemy mogli cieszyć się z ich sukcesu?
Proces odrzucania map:
Virtus.pro odrzuca Cache.
mousesports odrzuca Nuke.
Virtus.pro wybiera Train.
mousesports wybiera Mirage.
Virtus.pro odrzuca Inferno.
mousesports odrzuca Overpass.
- Mapą decydującą będzie Cobblestone.
Drugi ćwierćfinałowy pojedynek między mousesports, a Virtus.pro rozpoczynamy od Traina, czyli mapy wybranej przez polski zespół. W pistoletówce to Niko ze spółką poradzili sobie lepiej atakując na B. Dwie kolejne odsłony także wpadły na konto europejskiego mixu i na tablicy wyników widniało już 3:0. Kiedy obie ekipy zmierzyły się z pełnym ekwipunkiem, Virtusi dalej nie potrafili skutecznie się bronić, a największą robotę na samym początku rundy zrobił Niko. Okazało się, że po stronie VP potrzebne były dwie snajperki, z którymi o wiele łatwiej grało się Polakom. Zdobyli oni natychmiastowo dwa punkty, a największą robotę zrobił pasha ze Snaxem. Po jednej przegranej rundzie, Virtusi zdecydowali się zakupić bronie i powalczyć. Była to dobra decyzja, ponieważ udało się zwyciężyć, a Wiktor 'TaZ' Wojtas popisał się swoimi umiejętnościami z MAG-7 zdobywając trzy decydujące fragi – 3:6. Obie ekipy szły tak naprawdę łeb w łeb. Ciągle lekką przewagę miały „Myszy”, ale nasi rodacy powoli zbliżali się do wyniku – 4:7. Po dość ciężkiej walce Polakom udaję się wywalczyć remis 7:7. Na sam koniec połowy Virtusi wyszli na prowadzenie i mogli się zastanawiać nad pistoletówką po stronie terrorystów, która z pewnością będzie bardzo ważna dla obu stron.
Polacy wzięli przykład z rywali i stronę terrorystów rozpoczęli od zdominowania enemy. Wygrali pistoletówkę oraz dwie następne odsłony, przez co prowadzili już wynikiem 11:7. Myszy po zmianie stron nie mogły się odnaleźć i VP z rundy na rundę było już bliżej triumfu na pierwszej mapie – 13:7. Virtus.pro miało idealne wejścia i oddali zaledwie jedną rundę do końca meczu. Nawet pauza taktyczna od mousesports nic wielkiego nie dała. Jako terroryści nasi rodacy radzili sobie naprawdę wspaniale.
- Train
mousesports 8:16
Virtus.pro