Choć Virtus.pro uległo po dramatycznej walce Astralis w finale ELEAGUE Major, to w innej klasyfikacji wdarli się na najwyższy stopień podium. Ostatnia aktualizacja rankingów witryny Esportearnings nie pozostawia wątpliwości – od naszych gwiazd w Counter-Strike więcej pieniędzy nie dał rady zarobić nikt!
Zarówno Filip „neo” Kubski jak i Wiktor „TaZ” Wojtas dzięki pieniądzom zarobionym na Majorze w Atlancie skoczyli na dwie pierwsze lokaty – wcześniej przed nimi plasowała się szwedzka legenda CS – Patrik „f0rest” Lindberg. Filip „na koncie” ma aktualnie nieco ponad 560 tysięcy dolarów, zaś Wiktor niecałe cztery tysiące mniej. Przewagę nad innymi (i resztą zespołu) zapewnili sobie dzięki doskonałym wynikom osiąganym w CS 1.6.
Jarosław „pashabiceps” Jarząbkowski, Paweł „byali” Bieliński i Janusz „snax” Pogorzelski dorzucają do ogólnej puli po ponad 400 tysięcy dolarów każdy. Warto odnotować, że z tej trójki tylko Jarek ma za sobą występy w CS 1.6 – kariera pozostałych opiera się tylko i wyłącznie o turnieje CS:GO. Suma nagród przekracza zdecydowanie 2 miliony dolarów.
Czy ktokolwiek może zagrozić Złotej Piątce na fotelu lidera? Co prawda pule nagród w turniejach CS:GO wciąż rosną, ale żadna inna ekipa nie była w stanie grać w jednym składzie tak długo jak Virtus.pro. Skład SK Gaming po wygraniu dwóch Majorów z pulą miliona dolarów z rzędu wyglądał na poważnego przeciwnika dla neo i spółki – jak się nie tak dawno okazało, podzieliły ich problemy personalne i Lincoln „fnx” Lau przestał być częścią drużyny. Co więcej, zawodnicy Virtus.pro wyraźnie pokazują, że nie składają broni i będą walczyć o kolejne zwycięstwa, aby jeszcze bardziej złotymi literami zapisać się w historii Counter-Strike.