Kolejne spotkanie w ramach długo wyczekiwanych rozgrywek ELEAGUE Major 2017 odbyło się pomiędzy szwedzkim Fnatic a G2 Esports. Kto okazał się w tym starciu silniejszy?
Wybór mapy:
- de_cache
Mecz rozpoczął się doskonałą pistoletówką ze strony G2 Esports, w której Richard „shox” Papillon zdobył cztery zabójstwa na konto swojej drużyny. Spotkanie nie mogło rozpocząć się lepiej. Niestety, francuskim zawodnikom nie udało się dalej tego pociągnąć i stracili szansę na zdobycie punktu w następnej rundzie (1-1). Od tego momentu walka stała się niezwykle wyrównana, żadna z drużyn nie była w stanie na długo utrzymać swojej przewagi, ponieważ za rogiem już czekał odzew ze strony przeciwników. Oba zespoły do pewnego momentu szły łeb w łeb (4-4), jednak finalnie Szwedzi postanowili pokazać, że nie będą biernymi obserwatorami meczu i pokażą francuskiej drużynie na co ich stać podczas Majora wychodząc na prowadzenie. Pierwsza połowa kończy się pozytywnym wynikiem 9-6 dla formacji ze Szwecji.
Druga runda pistoletowa choć nie w tak spektakularnie jak w pierwszej również została zdobyta przez zawodników G2 Esports. To pozwoliło im na przewagę w ekwipunku, którą wykorzystali odbijając się pomału od mało korzystnego wyniku. Wszystko wciąż mogło się zdarzyć. Fnatic wiedziało, że nie mogło spocząć na laurach i postanowiło wziąć sprawy w swoje ręce. Nie było to jednak łatwe, bo francuski zespół świetne radził sobie z grą defensywną (10-10). Zwycięzca mógł być tylko jeden i to dostatecznie zmotywowało G2 Esports, by ruszyć po kolejne rundy. Szwedzi zaczęli tracić pieniądze, co źle wróżyło ich przyszłości w tym meczu. De_cache kończy się wynikiem 16-10 dla G2 Esports.