Przyszedł czas na ostatnie dwie pary pierwszej rundy fazy grupowej Majora ELEAGUE Atlanta 2017. Kto na papierze wygląda lepiej? Komu szło lepiej w ostatnich miesiącach? Przyjrzyjmy się i przekonajmy się!
Natus Vincere
Oleksandr s1mple Kostyliev
Ioann Edward Sukhariev
Egor flamie Vasilyev
Denis seized Kostin
Ladislav GuardiaN Kovács
mousesports





Mousesports w ubiegłym roku również zdecydowało się na jedną zmianę w zespole. W ich szranki dołączył Hiszpan loWel, który zwrócił na siebie uwagę występując pod banderą PENTA Sports. Ich największym sukcesem w 2016 roku było zajęcie 3-4. miejsca podczas finałów pierwszego sezonu ELEAGUE. Rzutem na taśmę udało im się dostać do fazy pucharowej, w ćwierćfinale pokonali Astralis, lecz następnie trafili na rozpędzone Virtus.pro, z którymi nie mogli się równać. Koniec roku również nie był dla nich zbyt przychylny. Mimo to mieli mnóstwo czasu na trening, a są zespołem z wielkim potencjałem, który w każdym momencie może zaskoczyć.
Analizę należy zacząć od tego, że rosyjsko-ukraiński skład niesamowicie przyłożył się do przygotowań do tego turnieju. W sieci już krążą informacje, że najprawdopodobniej spędzili najwięcej czasu na treningach. Dlaczego? Zawodnicy mają ponad 150 godzin w grze w ostatnich dwóch tygodniach. Wynik ten robi piorunujące wrażenie. Jeżeli przyzwyczają się do nowej gry, z innym członkiem zespołu, mogą wygrać nie tylko to spotkanie, lecz mogą się być pretendentem do zwyciężenia całego Majora.
To spotkanie, według mnie, będzie jednym z najciekawszych w całym zestawieniu. Będzie można sprawdzić czym zaowocowały treningi Natus Vincere oraz czy mousesports jest w formie. Jednak wynik tego spotkania nie jest trudny do przewidzenia. Jeżeli Na'Vi nie zlekceważy swoich oponentów, powinni bez problemu wygrać ten mecz. Myszy raczej nie są w stanie wygrać w tak mocną drużyną jaką jest Natus Vincere, tym bardziej, że na ich czele stoi teraz taka „bestia” jak s1mple. Mousesports przy odpowiednim nakładzie pracy, mogą zaskoczyć jeszcze w tym roku, ale to jeszcze nie jest ten moment.
Team Liquid
Nicholas „nitr0” Cannella
Jonathan „EliGE” Jablonowski
Spencer „Hiko” Martin
Joshua „jdm64” Marzano
Jacob „pimp” Winneche
EnVyUs





Rok 2016 dla Francuzów podsumował jeden z członków zespołu – Happy. Powiedział, że ubiegły rok był „powolną i bolesną agonią” i chyba wielu z ich kibiców musi się z tym zgodzić. Przez ostatnie 12 miesięcy mieli dwa przebłyski – wygrana na Global eSports Cup – Season 1 oraz Gfinity CS:GO Invitational. Jednak zdecydowana większość czasu wypełniały porażki i i zawody kibiców. Z nadejściem roku 2016 w tej ekipie coś się zepsuło i geniusz, który reprezentowali w 2015 gdzieś zniknął. Próżno szukać kennego mistrza AWP, Happy'ego strzelającego 5 fragów z deagla przez granat dymny, czy apEXa i NBKa wybitnych riflerów. Wina została zrzucona na kioShimę, który w sierpniu został wymieniony na DEVILa, co potem okazało się wielką pomyłką, a następnie do drużyny wstąpił SIXER. Nie poprawił on jakkolwiek występów Francuzów. Teraz krążą już plotki o „francuskiej super drużynie”. Podobno po Majorze ELEAGUE Atlanta 2017 ma dojść do wielkich zmian na francuskiej scenie i EnVyUs oraz G2 połączą siły. Czy można być zmotywowanym, jeżeli wiesz, że za niedługo opuszczasz obecny zespół? Bardzo ciężko to stwierdzić.EnVyUs ma tę przewagę nad swoimi oponentami, że w tym roku byli już na jednym turnieju LANowym. Mogli wdrożyć się już w ten rytm gry na najwyższym poziomie. Tydzień temu wygrali WESG 2016, zgarniając potężna sumę $800,000. Na zdjęciu wyżej można zobaczyć jak bardzo zawodnicy „cieszyli” się z tej wygranej. Mimo wszystko na pewno dodało im to pewności siebie i choć trochę zmieni ich sposób podejścia do tego meczu. Jednak to może okazać się zgubne. Ich gra podczas WESG nie była niczym wybitnym. Dodatkowo na tym LANie większość zespołów była mixami, złożonymi właśnie na potrzebę wyjazdu do Chin. Team Liquid jest teraz pod opieką zewsa, czyli jednego z najlepszych trenerów na scenie CS:GO i na pewno przygotowali coś specjalnego pod ten turniej.
Jakby nie patrzeć, zwycięzca tego spotkania może być tylko jeden i ja bym się skłaniał bardziej ku amerykańskiej drużynie. EnVyUs jest na granicy rozłamu i mimo wygranej na WESG (notabene dzięki, której w ciągu tygodnia zarobili więcej, niż niektóre zespoły przez rok) nie będą w stanie zmobilizować się na tyle by wygrać z Amerykanami. Team Liquid bez s1mple'a też potrafi wygrywać i według mnie, jeszcze dziś to udowodnią. Pewnikiem jest, że zews przygotował ich odpowiednio pod to spotkanie.Moim zdaniem z tej czwórki tylko jeden zespół ma realne szanse na awans do play-offów. Natus Vincere nie powinno mieć większych problemów z pokonaniem fazy grupowej. Reszta zespołów musiałaby na prawdę stanąć na wyżynach swoich możliwości, by zdobyć status legendy. Dlaczego? Mousesports, Team Liquid i EnVyUs to niezaprzeczalnie topowe drużyny, przecież w końcu znalazły się na Majorze nie przez przypadek. Jednak w starciu z North, OpTic Gaming, SK Gaming czy Virtus.pro nie mają większych szans. Należy jednak pamiętać, że obecna scena Counter-Strike: Global Offensive jest niezwykle nieprzewidywalna i każda drużyna może nagle zaskoczyć podczas turnieju. Dlatego też oglądanie ELEAGUE Atlanta 2017 jest obowiązkowe!
Rozgrywki zaczynają się już dziś o godzinie 16:00 na oficjalnym kanale ELEAGUE na twitch.tv.



