Team Kinguin po długim pojedynku wygrało na pierwszej mapie, jaką był de_dust2. Zawodnicy stoczyli bardzo wyrównany bój przeciwko Virtus.pro w półfinale World Electronic Sports Games 2016. To oznacza, że to podpieczni Mariusza „Loord” Cybulskiego jako pierwsi stoją przed szansą na udział w Wielkim Finale!

Proces wyboru map:

  • Poland Team Kinguin odrzuca Nuke
  • Poland Virtus.pro odrzuca Cache
  • Poland Team Kinguin wybiera Dust2
  • Poland Virtus.pro wybiera Mirage
  • Poland Team Kinguin odrzuca Train
  • PolandVirtus.pro odrzuca Overpass
  • Mapa decydująca: Cobblestone

de_dust2

Team Kinguin zwyciężyło w pierwszej nożówce tego spotkania i zdecydowało się na start po stronie broniącej. Antyterroryści rozpoczęli od wygranej rundy pistoletowej, po czym – po ciężkim starciu – skorzystali z szansy na powiększenie przewagi, kiedy Virtus.pro nie posiadało pełnego ekwipunku. Starcie full było niezwykle szczęśliwe dla Kinguin. Terroryści w ostatnich sekundach zajęli bombsite, a Filip „NEO” Kubski rozpoczął podkładanie bomby. Wtenczas stało się coś niespodziewanego, NEO zabił się rzuconym przez siebie chwilę wcześniej molotovem, a antyterroryści wygrali poprzez przekroczenie limitu czasu.  Virtusi nie przystopowali po tym błędzie i szybko zwyciężyli w trzech kolejnych potyczkach. W starciu na bombsite „A” doszło do sytuacji 1 vs 1, z której to zwycięsko wyszedł Karol „rallen” Rodowicz. Niemalże identyczny przebieg miała runda kolejna. Karol po raz kolejny musiał ratować swój zespół. Atakujące bombsite „B” Virtus.pro, znalazło sposób na przebicie się przez pierwszą linię obrony. Po szybkiej akcji odbijania, Team Kinguin doprowadziło wynik do 7:3. Grający anty-eco Virtusi nie popełnili podobnych błędów po raz kolejny i idąc za ciosem, zniszczyli ekonomię antyterrorystów. Nie dziwił więc fakt, że obecna „Złota Piątka” zdołała sprawić, że ujrzeliśmy rezultat 7:7. Widać było, że podopieczni Jakuba „kuben” Gurczyńskiego złapali właściwy rytm. Po kiepskim początku, wygrali pierwszą połowę 8:7.

Druga część tej mapy rozpoczęła się od wygranej przez Virtus.pro rundy pistoletowej. Zespół Wiktora „TaZ” Wojtasa wykorzystał szansę, jaką była przewaga broni. Reprezentanci Team Kinguin zagrali bardzo dobrego fulla, co finalnie dało im ósmy punkt. Niewiele zabrakło, a terroryści wygraliby kolejną potyczkę. W sytuacji 2 vs 2, Jarosław „pasha” Jarząbkowski praktycznie sam odbił zajęty bombsite i rozbroił bombę. Virtus.pro prowadziło 13:8. Gracze Kinguin zdecydowali się na podjęcie ryzyka i zakupienie wszystkiego, co tylko mogli. To ryzyko się opłaciło. Po bardzo agresywnym ataku, terroryści pokonali całą obronę swoich przeciwników. Tym razem, zespół, którego trenerem jest Mariusz „Loord” Cybulski, dał radę pójść za ciosem. Zwycięstwo, które doprowadziło rezultat do 11:13, sprawiło, że Virtus.pro zdecydowało się na wykorzystanie taktycznej pauzy. Po wznowieniu gry nie zobaczyliśmy zmiany w rozgrywce. Team Kinguin przypuściło szybki, wygrany atak. Virtus.pro odpłaciło się rywalom wygraniem następnej potyczki. Terroryści złapali właściwy rytm i doprowadzili do remisu 14:14. Bardzo ważna była kolejna runda. Team Kinguin wytrzymało presję i jako pierwsze stanęło przed szansą na wygranie pierwszej mapy. Ta szansa została wykorzystana. Kinguin wygrało de_dust2 16:14!