W pierwszym meczu finałów zamkniętych kwalifikacji do Challenger Series, Team Kinguin zmierzyło się z Team Nerv i w pięknym stylu pokonało przeciwników 3-0, tym samym gwarantując sobie awans do drugiej ligi europejskiej.

Wczoraj los Polaków został przesądzony – po porażce na Team Forge wiadomo było, że ich przeciwnikiem w finale zamkniętych kwalifikacji z Challenger Series 2017 będzie Team Nerv. Obie drużyny były w doskonałej dyspozycji w trakcie rozgrywek turnieju, lecz to Nerv miało lepszy wynik w swojej grupie (4-1). Z tego powodu pojawiło się dużo wątpliwości, co do możliwości Team Kinguin i wielu obserwujących dotychczasowe zmagania Polaków twierdziło, że może im się nie udać zwyciężyć. Jednakże wszelkie rozterki zostały rozwiane – nasi rodacy zmiażdżyli przeciwników w powalającym stylu i zagwarantowali sobie udział w wiosennej rundzie Challenger Series Europe 2017.

Początki nie były zachęcające – pierwsza mapa wydawała się przegrana, a dominacja Nerv, po dobrej wczesnej fazie gry powiększała się z każdą minutą. Doskonała adaptacja i odpowiednie rotacje pozwoliły jednak Polakom wyprowadzić przeciwnika na manowce. Kinguin nie popełniali błędów, wyczekując pomyłki oponentów – gdy Ci zaczęli się gubić, nasi rodacy zaatakowali i w doskonałym stylu wyrwali pierwszą grę z rąk Nerv.

Podobnie było w przypadku drugiej mapy – ta także wydawała się nie iść po myśli Polaków. Nerv zdobyli dużo zabójstw oraz złota we wczesnych fazach gry, lecz nie potrafili wykorzystać tego by przycisnąć naszych rodaków. Po raz kolejny widać było dużo potknięć po stronie Kima „Ruin” Hyeong-mina i kolegów. Natomiast po stronie Team Kinguin przebijał spokój i opanowanie, a racjonalne decyzje pozwoliły im zakończyć drugą mapę zwycięstwem.

Wynik 2-0 często potrafi sprawić, że drużyny rozluźniają się i tracą pęd poprzednich wygranych. Nie raz widywaliśmy przecież tzw. „reverse sweep” czyli wygrana 3-2, po porażkach na dwóch pierwszych mapach. Stało się tak chociażby w przypadku legendarnej serii zwycięstw Cloud9 w amerykańskim gauntlecie w 2015 r. Team Kinguin nie dało się jednak rozproszyć dobrej passie. Polacy byli nieugięci, a na trzeciej mapie nie dali przeciwnikom żadnych szans. Doskonale zaprezentowali się przede wszystkim Sebastian „Sebekx” Smejkal oraz Marcin „IceBeasto” Lebuda. Obaj solo lanerzy pokazali, że pomimo silnych oponentów potrafią grać na najwyższym poziomie i sprostać wyzwaniom rzuconym im przez przeciwników.

Tak zakończyło się pierwsze spotkanie finałowe zamkniętych kwalifikacji do EU Challenger Series. Team Kinguin dołączyło do drużyn, które zmagać się będą o możliwość gry w najbardziej prestiżowej lidze Europy – LCS. Drugi mecz, pomiędzy Fnatic Academy oraz Team Forge rozpocznie się już niedługo.