Virtus.pro wygrało pierwszą mapę w starciu przeciwko brazylijskiej formacji Team One. Polacy od początku wywierali mocny nacisk na przeciwników, dzięki temu robią kolejny krok do awansu do fazy pucharowej World Electronic Sports Games 2016.
Proces wyboru map:
Team One odrzuca Nuke
Virtus.pro odrzuca Dust2
Team One odrzuca Cache
Virtus.pro odrzuca Train
Team One wybiera Cobblestone
Virtus.pro wybiera Mirage
de_cobblestone
Pierwsza mapa tego spotkania rozpoczęła się od wygranej przez Virtus.pro rundy nożowej, po której Polacy zdecydowali się na rozpoczęcie po stronie broniącej. Pistoletówka również poszła po myśli polskiej drużyny, która szybko pozbyła się brazylijskiego Team One. Następne dwa starcia nie przyniosły nam żadnych niespodzianek. Antyterroryści z łatwością poradzili sobie z grającym eco przeciwnikiem. Pierwszy full rozpoczął się nie najlepiej dla naszych rodaków, gdyż to oni jako pierwsi stracili najpierw jednego, a później drugiego zawodnika. Mimo to, Virtusi zdołali przeprowadzić kontratak i w rezultacie to właśnie oni wyszli zwycięsko z tej potyczki. Brazylijska formacja była pozbawiona funduszy, dlatego też nie mogła zagrać z pełnym ekwipunkiem. Taka okazja nie mogła zostać niewykorzystana przez podopiecznych Jakuba „kuben” Gurczyńskiego. Polacy prowadzili już 5:0 i nic nie zapowiadało, aby sytuacja tego meczu miała ulec zmianie. Kolejny wygrany full ponownie zniszczył ekonomię Team One. Virtus.pro prowadziło już 7:0. Dopiero w tym momencie mogliśmy ujrzeć zmianę ze strony Brazylijczyków. Ogromną zasługę w zdobyciu pierwszej rundy od początku tego spotkania miał Rafael „pava” Pavanelli, który to pozbawił życia czterech przeciwników. Jego sukces już w kolejnej potyczce powtórzył Pedro „Maluk3” Campos. Można było przypuszczać, że szykuje się nam mały „powrót” ze strony brazylijskiej drużyny. Po tym, jak Team One po raz trzeci z rzędu zdołało przeforsować obronę antyterrorystów, VP na chwilę naprawiło swoje błędy, co poskutkowało rundą numer osiem na koncie Polaków. Ich przeciwnicy nie mieli wcale zamiaru odpuszczać. Do końca pierwszej połowy jeszcze tylko raz musieli się pogodzić z przegraną. Wynik przed zmianą stron – 9:6 dla Virtus.pro.
Team One rozpoczęło drugą część tej mapy od wygranej rundy pistoletowej. To jednak nie zdało się na wiele, gdyż Virtus.pro zagrało świetnego force-buy. Polacy od razu przystąpili do ataku. Po raz kolejny wykorzystali przewagę broni i po chwili prowadzili już 12:7. Przyszedł wtedy czas na odpowiedź ich rywali. Okazało się, że to był ostatni raz, kiedy ujrzeliśmy tryumfujące Team One na de_cobblestone. Virtus.pro szybko doprowadziło do zakończenia, wygrywając 16:8.