Po bardzo emocjonującej rozgrywce, Virtus.pro pokonało brazylijskie Team One w ramach kolejnego starcia grupy „A”. Na de_mirage, Polacy mieli większy problem z pokonaniem przeciwników, ale opanowanie i doświadczenie w kluczowych momentach sprawiły, że to właśnie podopieczni Jakuba „kuben” Gurczyńskiego kończą ten pojedynek „z tarczą”.
Proces wyboru map:
Team One odrzuca Nuke
Virtus.pro odrzuca Dust2
Team One odrzuca Cache
Virtus.pro odrzuca Train
Team One wybiera Cobblestone
Virtus.pro wybiera Mirage
de_mirage
Druga mapa rozpoczęła się od wygranej przez Team One nożówki. Brazylijczycy zdecydowali się na rozpoczęcie po stronie broniącej, W pierwszej rundzie pistoletowej to właśnie Virtus.pro okazało się być lepsze. Podopieczni Jakuba „kuben” Gurczyńskiego momentalnie wyszli na trzypunktowe prowadzenie. Kolejna poityczka była pięknym popisem umiejętności Wiktora „TaZ” Wojtasa, który to wykonał bardzo ładnego ace'a. Team One nie sprawiło polskiej drużynie najmniejszych problemów podczas kolejnej potyczki. Tak łatwo już nie poszło po kolejnym wejściu na bombsite „A”. Brazylijczycy zdołali odciąć podłożoną bombę od Pashy, który w sytuacji 1 vs 2 nie mógł już nic zrobić. To był początek powrotu antyterrorystów do gry. Głodni wygranej zdobyli cztery rundy z rzędu. Nie udało im się jednak doprowadzić do remisu. Przegrywając kolejną potyczkę, Team One zostało po raz kolejne pozbawione pieniędzy. To był dobry moment na wykorzystanie taktycznej przerwy. Po wznowieniu rozgrywki, Virtus.pro bez żadnych kłopotów pokonało grających full eco rywali. Podopieczni Olavo „cky” Napoleão byli bezsilni. Bardzo agresywna gra Polaków w połączeniu z wysoką skutecznością sprawiły, że nasi rodacy wygrali pierwszą połowę wynikiem 10:5.
Kolejna część tego spotkania zaczęła bardzo dobrze dla Brazylijczyków. Pomimo sporego oporu ze strony Virtus.pro, Team One zaczęło od początku odrabiać straty. Wygrana runda pistoletowa była początkiem comeback'a, który zakończył się remisem 10:10. Dopiero wtedy Virtus.pro dało radę powstrzymać atak terrorystów. VP bez większych problemów zdobyło dwunastą rundę. To, co zrobił Jarosław „pasha” Jarząbkowski podczas kolejnej potyczki było wręcz niesamowite i z pewnością znajdzie się w przyszłorocznym zestawieniu najlepszych akcji. Jarek trzema strzałami z AWP pokonał wszystkich przeciwników! Terroryści z całą pewnością nie mieli zamiaru się poddać. Zaledwie chwile później doczekaliśmy się kolejnego remisu – 13:13. Mało brakowało, a Team One wyszłoby na prowadzenie, niszcząc przy okazji ekonomię Polaków. Na straży na szczęście pozostał Filip „NEO” Kubski, który w fenomenalny sposób zdobył cztery fragi w sytuacji 2 vs 4, przy okazji osłaniając rozbrajającego bombę pashe. To co robił Neo było niespotykane. W najważniejszym momencie, „Profesor” po raz kolejny wygrał clutcha. Po ostatniej potyczce Virtus.pro pokonało Team One – 16:13 oraz 2:0 w całym spotkaniu.