Każdy fan CS:GO chyba słyszał o nadchodzących zmianach na francuskiej scenie i chęci stworzenia „super drużyny” z graczy EnVyUs oraz G2. W sieci pojawiły się kolejne informacje na ten temat.
Informacje są zaczerpnięte z podcastu między francuskimi redaktorami, a najważniejsze informacje wyciągnął jeden z pracowników liquipedii i przetłumaczył dla ogółu na język angielski. Z ponad godzinnej rozmowy wyklarowało się osiem bardzo ciekawych informacji o „French Shuffle 3.0”, a oto one:
- Zmiany są w planach już od wielu tygodni, a może nawet od kilku miesięcy. Projekt jest prowadzony przez NBKa oraz shoxa, którzy nie wtajemniczyli od razu wszystkich zawodników.
- Wszyscy spotkali się dopiero po kwalifikacjach do Majora i wtedy NBK oraz shox ogłosili swoim kolegom nowy skład.
- Żaden z graczy nie został o tym poinformowany wcześniej, prócz najprawdopodobniej SmithZza, jednak wciąż nie przyjął on propozycji zostania trenerem.
- Bodyy nie bardzo wierzył w nowy projekt i przede wszystkim nie podobało mu się, że wszystko odbyło się za jego plecami.
- Powodem dlaczego ScreaM nie został ujęty w „super drużynie” ma być to, że któryś z członków nie chce z nim grać.
- ScreaM przyjął bardzo źle odsunięcie go od projektu.
- Zostało również wspomniane, że nie informowanie wszystkich graczy o zmianach uważa się za normalną procedurę.
- Głównym powodem zmian, jest chęć powrotu do ścisłej topki, gdyż 10-15 miejsce w rankingu nie zadowala większości.
Wciąż nie jest wiadome, czy zespół w składzie NBK, shox, kennyS, apEX, bodyy, SmithZz (jako trener) na pewno powstanie. Zakładając, że plotki się potwierdzą i francuska „super drużyna” stanie się faktem, to nadal pozostaje wiele niewiadomych. Przede wszystkim nie jest zanana organizacja, dla której będą grali ci zawodnicy, ani gdzie podzieje się reszta odsunięta od projektu. Podobno część z nich ma przejąć LDLC i wrócić na pierwszy plan francuskiej sceny.
Wiele osób kwestionuje bodyy'ego jako zawodnika wymarzonego francuskiego zespołu. Ponoć głównym powodem wyboru właśnie jego ma być to, że większość zawodników z projektu po prostu lubi z nim grać. Być może dlatego, że większość „dream teamu” to niesamowicie utalentowani gracze pod względem celności, a wiadomo, że każdy zespół potrzebuje zawodnika wspierającego. Jego głównym zadaniem nie jest otwieranie rund, czy branie ciężaru gry na swoje barki, a asekurowanie innych zawodników przy np. wychylaniu.