Już wkrótce możemy otrzymać nowy system draftu w League of Legends. Czy będzie to rewolucyjny system, który pozwoli na urozmaicenie rozgrywki? A może okaże się zupełną porażką?
Od samego początku istnienia League of Legends system rankingowy był najatrakcyjniejszym trybem, który był oferowany przez twórców gry. Przez lata zagrywano się w ten tytuł czekając na nowe update’y, zmiany, postacie. Z czasem liczba tych ostatnich przekroczyła oszałamiający wynik 134 bohaterów dostępnych w grze. Można cieszyć się z inwencji twórczej pracowników Riot Games, jednak w społeczności gry pojawiły się głosy dotyczące jednej z najistotniejszych zmian – zwiększenia liczby banów.
Jak to wygląda teraz?
Obecnie draft przed grą rankingową jest najbanalniejszym systemem jaki dało się stworzyć. W przypadku solokolejki trzej ostatni gracze po obu stronach po kolei banują postacie, których nie chcą widzieć w rozgrywce. Następnie wybierani są odpowiedni bohaterowie – gracz numer jeden decyduje się na championa, dwóch graczy z drużyny przeciwnej lockuje swoje wybory, później kolejno robią to dwaj gracze niebieskiego teamu, znów dwójka z ekipy czerwonych, powracamy do niebieskich i na końcu ostatni zawodnik redside’u zamyka fazę draftu. Podobnie jest w rozgrywce drużynowej czy na profesjonalnej scenie, jednak tam decyzję o wykluczeniu danej postaci podejmuje zawodnik numer jeden z obu stron.
Jak ma to wyglądać?
Według wielu źródeł system draftu ma zostać całkowicie przebudowany. Oczywiście stary tryb wyboru postaci wciąż będzie podstawą nowej wersji. Jak ma to wyglądać? Na samym początku trzech pierwszych graczy po obu stronach banuje po jednym championie, po dwóch na turę, których będą trzy. Następnie wybierane będą po trzy postacie na stronę. Dwóch pozostałych zawodników z obu stron będzie miało do dyspozycji po jednym banie, które zostaną użyte właśnie w kolejnej fazie. Na sam koniec oba teamy wybierają po dwóch bohaterów.
Co to zmieni?
Jedno jest pewne – nowy system ma wpłynąć przede wszystkim na competitive. To właśnie w profesjonalne rozgrywki celowane są zmiany, które urozmaicić mają początkową fazę gry. Wybór pewnych postaci, a zablokowanie kolejnych w trakcie otworzy nowe drogi dla profesjonalnych graczy. Ich champion pool będzie musiał się zwiększyć, gdyż będzie można wykluczyć więcej postaci, którymi gra dany zawodnik.
A jak wpłynie to na zwykłych graczy? Na pewno trudno będzie dorwać jednego z championów będącego w mecie. Niemal na pewno pożegnać się będzie można z Yasuo, Lee Sinem czy Ivernem. Oznaczać to będzie, że zobaczymy wiele nowych picków, które do tej pory nie były wyciągane na co dzień. Ma to swoją wadę – tak zwane „one trick pony”, czyli gracze grający jedną postacią, będą miały ogromne problemy w przypadku gdy ich mocnym championem jest jeden z tych będących w mecie. Wielu graczy zmusi to też do odejścia od gry, gdyż nie będą się świetnie bawić nie mogąc zagrać tym czym chcą.
Zmiana na plus?
Podsumowując, moim zdaniem będzie to jedna z najważniejszych zmian w obecnym sezonie. Nie jest jeszcze znana data jej wprowadzenia, jednak śmiało można przypuszczać, że pojawi się wraz ze startem profesjonalnych rozgrywek. Wtedy też poznamy prawdziwą warość nowego sytemu. Jak dla mnie – pomysł jest dobry, jednak czy da radę? Powinien, choć jak wspominałem wcześniej, wielu graczy może odwrócić się od Ligi, lecz wielu może do niej powrócić.