Astralis pokonało FaZe Clan w meczu zwycięzców podczas trwającego obecnie Esports Championship Serises Season 2. Duńczycy, po niemal banalnym spotkaniu, zapewnili sobie udział w fazie pucharowej turnieju.
Proces wyboru mapy:
Astralis odrzuca Cache
FaZe Clan odrzuca Cobblestone
Astralis odrzuca Mirage
FaZe Clan odrzuca Train
Astralis odrzuca Nuke
Faze Clan odrzuca Overpass
- Mapa spotkania: Dust2.
To kolejne spotkani, podczas finałów drugiego sezonu Esports Championship Series, rozpoczęło się od wygranej przez Astralis rundy nożowej. Duńczycy zdecydowali się na rozpoczęcie jako antyterroryści i już od początku zaczęli wygrywać z przeciwnikami. Pierwsza pistoletówka nie była dla nich dużym problemem. Podobnie było w przypadku dwóch następnych starć, w których FaZe Clan, które grało eco, nie miało praktycznie nic do powiedzenia. Grający z pełnym ekwipunkiem terroryści nie mieli zbyt wiele do powiedzenia, dlatego też ujrzeliśmy rezultat 4:0 dla Astralis. Broniący bardzo szybko uzyskali pięciopunktową przewagę. Pomimo wyrządzenia sporych szkód w szeregach przeciwnika, FaZe nie dało rady zdobyć kolejnego fulla. Piąta przegrana z rzędu dała jednak terrorystom zastrzyk funduszy, co pozwoliło im na kolejny zakup całego potrzebnego sprzętu. Jedynym sukcesem okazało się być podłożenie bomby. Ta strata okazała się być wystarczającym powodem na wykorzystanie taktycznej pauzy ze strony FaZe Clan. Wznowienie rozgrywki przyniosło zespołowi Finna „karrigan” Andersena upragnione zwycięstwo. Radość wśród atakujących nie trwała jednak zbyt długo. W odpowiedzi, dostali oni trzy szybkie wygrane ze strony Astralis. Przegrywające ośmioma punktami FaZe, miało ostatnioą szansę na chociaż częściowe ocalenie pierwszej połowy. Zespół ten zdołał jeszcze dwa razy przedrzeć się przez obronę przeciwników. Pierwsza część tego spotkania zakończyła się wysokim zwycięstwem Astralis – 12:3.
Zmiana stron nie przyniosła zmiany w rozgrywce. To właśnie Astralis po raz kolejny tryumfowało w rundzie pistoletowej. Tym samym, Duńczycy pod opieką Lukasa „gla1ve” Rossandera, zapewnili sobie dosyć łatwy sposób na zakończenie męki ich rywali, a tym samym na awans do półfinału. Widzowie nie musieli długo czekać, bowiem Astralis nie oddało oni jednej rundy w drugiej połowie. Duńczycy wygrywając 16:3, jako pierwsi zapewnili sobie udział w półfinale drugiego sezonu ECS.