Po świetnej pierwszej mapie, którą wybrało Renegades, Team Kinguin obejmuje prowadzenie w półfinale DreamHack ZOWIE Open Winter 2016. Polacy są o krok od Wielkiego Finału.
Proces wyboru map:
Renegades odrzuca Overpass
Team Kinguin odrzuca Nuke
Renegades wybiera Dust2
Team Kinguin wybiera Mirage
Renegades odrzuca Cache
Team Kinguin odrzuca Train
- Mapa decydująca: Cobblestone
de_dust2
Pierwszą rundę pistoletową tego półfinału wygrali Polacy, którzy rozpoczęli po stronie broniącej. Bez najmniejszych problemów przebrnęli oni przez dwa kolejne starcia, w których ich przeciwników nie było stać na zakup pełnego ekwipunku. Inaczej było w przypadku fulla. Tutaj zobaczyliśmy pokaz umiejętności Ricardo „Rickeh” Mullholanda, który bardzo szybko pozbawił życia trzech rywali. Renegades momentalnie odrobiło utracone punkty, a następnie wyszło na prowadzenie 4:3. Team Kinguin wyrównało i po ciężkiej sytuacji 3 vs 5- odzyskało prowadzenie. Antyterroryści sprawili przy okazji, że Australijczycy po raz kolejny nie mogli zagrać z pełnym ekwipunkiem. Zakupili tylko kilka pistoletów, kamizelki oraz granaty. Jedynym karabinem była AWP Rickeha. I ona właśnie odegrała kluczową rolę w tym starciu, bowiem zawodnik ten pozbawił nią życia czterech Polaków. Terroryści ponownie wyszli na prowadzenie, ale nie udało im się pójść za ciosem. Stało to się dopiero w trzech ostatnich rundach, które wpadły na konto australijskiej formacji. Wynik pierwszej połowy: 9:6 dla Renegades.
Druga pistoletówka to początkowo bardzo szybkie wejście na „długą”, a następnie rotacja na środek. Ostateczne wejście na bombsite „A” wyszło Polakom bardzo dobrze. Z drobnymi problemami, ale jednak, Team Kinguin zwyciężyło z grającymi anty-eco rywalami. Podopieczni Mariusza „Loord” Cybulskiego doprowadzili do remisu. Pomimo kilku nietrafionych strzałów z AWP, Grzegorz „SZPERO” Dziamałek uratował rundę i obronił bombę w sytuacji 1 vs 2. Pozbawieni pieniędzy reprezentanci Renegades nie mieli szans w starciu na 11:9. SZPERO, po raz kolejny, sam musiał bronić bombę, kiedy dwóch z jego rywali wciąż pozostawało przy życiu. Tym razem zrobił to perfekcyjnie, bez żadnego błędu. Team Kinguin prowadziło 13:9. Polacy byli o krok od zwycięstwa na pierwszej mapie. Nie trzeba było długo czekać, aby zdobyli swój piętnasty punkt. Team Kinguin skorzystało z pierwszej okazji i wygrywając de_dust2 16:9, zyskało prowadzenie w całym spotkaniu.