Wedle oczekiwań, Virtus.pro wygrało również drugi mecz przeciwko mousesports. Tym razem, zawodnikom przyszło zagrać de_cobblestone, czyli jedną z ulubionych map polskiego zespołu. Wygrana ta sprawia, że w dniu dzisiejszym, Polacy zgarniają komplet punktów w ECS Season 2
Mapa spotkania: Cobblestone
Po de_mirage, przyszedł czas na drugi dzisiejszy mecz pomiędzy mousesports i Virtus.pro. Tym razem to Polacy wygrali rundę pistoletową i jako terroryści przeszli od razu do ataku. Nie trzeba było długo czekać na powiększenie przewagi. Virtusi bez problemu poradzili sobie z grającymi anty-eco i eco przeciwnikami. Mousesports było praktycznie bezradne. Dopiero po stracie piątego punktu z rzędu, zespół ten zdołał się obronić przed niesamowicie skutecznymi natarciami terrorystów. Mało brakowało, a nie udałoby się graczom mouz powtórzyć tego małego sukcesu, jednak Denis „denis” Howell pozostał na straży i zachował zimną krew. To chyba nie spodobało się podopiecznym Jakuba „kubena” Gurczyńskiego. W odpowiedzi na dwa stracone punkty wygrali kolejne dwa starcia i jeszcze jedno, w którym to antyterroryści musieli grać bez pełnego ekwipunku. Mousesports zmieniło trochę swój styl obrony, co przełożyło się na zmniejszenie straty do 4:8. Takie niuanse nie mogły powstrzymać Virtusów, którzy ostatecznie wygrali pierwszą połowę 10:5.
Grając tak pewnie jak przed zmianą stron, Polacy mieli zwycięstwo w kieszeni. Trzeba było jednak uważać na odpowiedź przeciwników, którzy mogli mieć równie bezbłędną stronę atakującą, jak VP. W pistoletówce, mousesports doprowadziło z sytuacji 2 vs 3 do 2 vs 1. Wiktor „TaZ” Wojtas pozostał na straży i pomimo małej ilości punktów zdrowia, Polak poradził sobie z obydwoma rywalami i w ostatniej chwili zdążył rozbroić bombę. Terroryści musieli pogodzić się z faktem, iż nie posiadając pełnego ekwipunku mają małe szanse na zagrożenie „Złotej Piątce”. Virtus.pro wygrywało 13:6. Dopiero zakup karabinów sprawił, że mouz przełamało obronę polskiej drużyny. Doszło też do tego, że przewaga antyterrorystów zaczęła topnieć. Szybko to dotarło do Polaków, którzy momentalnie doprowadzili do siedmiu punktów meczowych. Wykorzystali pierwszy i wygrywając 16:8 zapewnili sobie kolejne punkty.