GeForce Cup okazał się być doskonałym turniejem dla polskich drużyn. Team #1 zwycięża z Nexus Gaming i przechodzi do finału, gdzie czeka już na nich Team Rebels
Spotkanie Polaków z Rumunami na pewno wzbudziło wiele emocji. Nikt nie spodziewał się, że Nexus Gaming zakwalifikuje się na GeForce Cup, a co dopiero dojdzie do półfinału turnieju. Team #1 był zdecydowanym faworytem i potwierdził ten status. Pomimo dobrego poziomu we wczesnych fazach rozgrywek Nexus Gaming, to właśnie Polacy pokazali, że lepiej grają na mapie i kontrolują przebieg spotkania.
Pierwsza gra zaczęła się mniej ciekawym draftem ze strony Nexus Gaming w stosunku do wczorajszych wyborów. Nie obyło się jednak bez niespodzianek, bo ekipa z Rumunii wzięła Maokaia, który nie jest często spotykany. Team #1 mieli jednak plan na grę i trzymali się go przez całe spotkanie. Ich kompozycja opierała się o mocne teamfighty oraz możliwość wyłapywania przeciwników. Doskonała współpraca Tabasko i Sebekxa sprawiła, że Polacy mieli dużą kontrolę nad mapą. Jest to zwłaszcza zasługa leśnika, który wybierając Olafa mógł zapewniać wizję i z łatwością powstrzymywać ganki oponenta. Od początku do końca mecz rozgrywał się tak, jak chciali tego Polacy. Mieli kompletną kontrolę i bez większych problemów zamknęli pierwszą mapę.
Druga gra zaskoczyła w drafcie, lecz tym razem to Team#1 pokazali niekonwencjonalne wybory. Na górnej alejce pojawił się Swain, na którego Rumuni odpowiedzieli Gangplankiem. Ciężar gry leżał jednak gdzie indziej – to Tabasko na Lee Sinie robił bardzo dużo presji i pomagał kolegom z drużyny. Po raz kolejny świetnie pokazali się Sebekx i Woolite. Duże znaczenie znowu miała doskonała koordynacja i wspołpraca Team #1. Makro aspekt gry był na o wiele wyższym poziomie po stronie Polaków. Nexus Gaming znajdowali poprzednie zwycięstwa po błędach przeciwników, a Team #1 poprostu ich nie popełniali. Nie podejmowali zbędnego ryzyka i trzymali się swojego planu na grę. To podejście zapewniło im kolejne zasłużone zwycięstwo i miejsce w finale.