GeForce Cup nie przestaje zaskakiwać! Rumuńskie Nexus Gaming pokonało Mysterious Monkeys, którzy byli jednym z faworytów turnieju i mieli znaleźć się w finale.
Gdy Nexus Gaming wygrało kwalifikacje na GeForce Cup wszyscy twierdzili, że pomogło im szczęście i że nie uda im się powtórzyć sukcesu w Warszawie. Wbrew wszelkim przewidywaniom Rumuńska ekipa wychodzi jednak ze spotkania z Mysterious Monkeys zwycięsko i zagra w półfinale turnieju. Nie byłoby to aż takim zaskoczeniem gdyby nie fakt, że „Małpy” to jedna z zaproszonych drużyn, a na wsparciu gra tam Noxiak, który był zawodnikiem Fnatic.
Pierwsza gra zaczęła się bardzo zadziwiająco. Po stronie Nexus Gaming zostali wybrani Malphite i Zac. Obie postaci są nieco niekonwencjonalne w obecnej mecie, lecz okazało się, że ich inicjacja jest nieoceniona. Doskonale zaprezentował się właśnie Orome, grający Malphitem, który kompletnie zmiótł przeciwnego toplanera z Summoners Rift. Pomimo problemów na początku spotkania i słabego występu Chevaliera to właśnie ekipa z Rumunii pokazała, że ich działania są bardziej skoordynowane i to oni wysunęli się na prowadzenie. Duże znaczenie dla wyniku pierwszej gry miały także słabe decyzje podejmowane przez Mysterious Monkeys. Zwłaszcza próba zabicia Barona Nashora, która tak naprawdę przekreśliła szansę „Małp” na wygraną pierwszej mapy.
W drugiej grze Mysterious Monkeys od razu pozbyli się Maphite i Miss Fortune. Obie postaci sprawiały niemało problemów i pozbycie się ich wydawało się dobrym rozwiązaniem. Nexus Gaming miało jednak kolejne ciekawe wybory w zanadrzu. W jungli pojawiła się Evelynn, która oprócz Porażenia wybrała Podpalenie jako swoje czary przywoływacza. Speedy ewidentnie szukał możliwości agresji w stosunku do rywali. Pomimo jego usilnych starań to „Małpy” przelały pierwszą krew. Stało się to na górnej alejce, gdzie tym razem to Broken Blade dominował. Jednakże przewaga Mysterious Monkeys szybko stopniała. Głównie za sprawą świetnie grającego Chevaliera, który w drugim meczu pokazał doskonałe umiejętności. Jego występ na Malzaharze oraz wspaniała koordynacja Nexus Gaming sprawiły, że to czarny koń, jakim była ekipa z Rumunii wygrał spotkanie 2:0.