Reprezentanci Virtus.pro po raz kolejny stanęli w szranki z brazylijską formacją SK Gaming, tym razem podczas moskiewskiego turnieju EPICENTER.

Po kilku dniach przerwy nasi rodacy stanęli dziś przed kolejnym zadaniem – zwyciężyć z Brazylijczykami i awansować do finału turnieju EPICENTER. Ostatnie spotkanie tych dwóch zespołów było pełne emocji i niesamowitych akcji, jednak wtedy lepsi okazali się Polacy, czy zdołają dziś powtórzyć ten sukces?

Proces wybierania map

  • Brazil SK odrzuca Cache
  • Poland Virtus.pro odrzuca Dust2
  • Brazil SK wybiera Train
  • Poland Virtus.pro wybiera Nuke
  • Brazil SK odrzuca Mirage
  • Poland Virtus.pro odrzuca Overpass
  • Decydującą mapą będzie Cobblestone

Pierwsza mapa: Train – Poland Virtus.pro 1:16 SK Gaming Brazil

Mimo wszelkich założeń nasi rodacy bardzo słabo rozpoczęli te spotkanie. Na pierwszej lokacji byli wręcz bezradni przeciw świetnie prosperującym reprezentantom niemieckiej organizacji. Jednak początek nie zapowiadał się tak tragicznie, bowiem Polacy zdołali wygrać rundę dysponując pełnym wyposażeniem, jednak tylko na tyle pozwolili im zawodnicy SK Gaming. Ostatecznie Virtus.pro przegrało pierwszą mapę po bardzo jednostronnym starciu.

Druga mapa: Nuke – Poland Virtus.pro 16:13 SK Gaming Brazil

Czas zapomnieć o pierwszej części tego półfinału i przejść na mapę wybraną przez polski zespół. Nasi rodacy rozpoczęli od wygranej rundy pistoletowej, po której rozpoczęli serię kolejnych dwóch zwycięstw. Wtedy do głosu doszli Brazylijczycy, którzy wyrównali wynik i to oni narzucali rytm Virtus.pro. Po trzypunktowej straci na półmetku podopieczni Jakuba 'kubena' Gurczyńskiego wzięli się w garść w drugiej połowie i ostatecznie wygrali ważną mapę.

Trzecia mapa: Cobblestone – Poland Virtus.pro 16:4 SK Gaming Brazil

Decydujące starcie lepiej rozpoczęli brazylijscy zawodnicy, bowiem udało im się zwyciężyć w pistoletówce i wykorzystać przewagę ekonomiczną, wygrywając dwie kolejne rundy. Jednak wtedy do głosu doszli Polacy, którzy zaczęli coraz bardziej dominować. Bezprecedensowa przewaga polskich zawodników trwała na dobre do samego końca, bowiem powtórzyła się sytuacja z pierwszej mapy jednak w drugą stronę i to Virtus.pro zmiażdżyło swojego rywala.

Dzięki temu zwycięstwu nasi rodacy staną do walki o zwycięstwo w moskiewskim turnieju, jednak muszą poczekać na swojego rywala, którego wyłoni drugie półfinałowe spotkanie, w którym zmierzą się Natus Vincere oraz dignitas.