Bez większych zaskoczeń w pierwszym ćwierćfinale – Samsung Galaxy pokonuje Cloud9 (3:0), dzięki czemu stają się jedną z czterech najlepszych drużyn świata w obecnym sezonie.

Zgodnie z naszymi przewidywaniami Cloud9 zaprezentowało się bardzo słabo na tle faworyta, którym było Samsung Galaxy. Koreańczycy potrafili wykorzystać każdą sytuację jaka im się nadarzyła. Nie oznacza to jednak, że ich rywale popełnili ogromną liczbę błędów. Owszem, zdarzało im się to, jednak wydaje się, że najpoważniejsze z nich popełnione zostały w fazie draftu, gdy gracze amerykańskiej formacji za nic nie potrafili skontrować wyborów przeciwników. Już po drugiej grze wydawało się, że SSG sięgnie po awans, bowiem zawodnicy Cloud9 byli całkowicie rozbici i pogubieni w swojej grze.

Jednym z najlepszych zawodników spotkania na pewno był Lee „CuVee” Seong-jin grający na górnej alei. Fenomenalnie udało mu się trzykrotnie pokonać Junga „Impact” Eon-yeonga, co wykluczyło go zupełnie z późniejszej fazy gry. Trudno natomiast wskazać najjaśniejszy punkt w kombinacji Cloud9. Można powiedzieć, że najlepiej radził sobie Nicolaj „Jensen” Jensen, choć jego występ był bardzo daleki od dobrego. Fatalnie zaprezentował się botlane Sneaky-Smoothie. Wydaje się, że supporta amerykańskiej formacji przygniotła presja, bowiem zupełnie nie potrafił poradzić sobie w swojej roli.

Wygrana z Cloud9 oznacza, że Samsung Galaxy zmierzy się ze zwycięzcą starcia pomiędzy H2k-GamingAlbus NoX Luna, które rozegrane zostanie w poniedziałkową noc. Półfinał natomiast odbędzie się tydzień później.