Polacy po długim maratonie z tą kultową grą muszą jeszcze dokończyć swoje zmagania na turnieju w Kijowie. Nasi rodacy zmierzyli się z bułgarskim zespołem.
W meczu z bułgarską formacją Bpro polscy zawodnicy muszą wygrać, by liczyć się w walce o awans na lanowe finały w Szanghaju. Czy reprezentanci Virtus.pro zdołają podnieść się z popiołu?
Proces wybierania map
Bpro odrzuca Nuke
Virtus.pro odrzuca Dust2
Bpro odrzuca Cobblestone
Virtus.pro odrzuca Cache
Bpro odrzuca Overpass
Virtus.pro odrzuca Mirage
- Mapą tego starcia będzie Train
Przegrana runda nożowa przekreśliła szansę polskich zawodników na uzyskanie przywileju wyboru strony. Nasi rodacy z nożem na gardle zaczęli to spotkanie po stronie terrorystów, bowiem w swojej grupie odnotowali już dwie porażki – jeśli ulegną Bułgarom, to niestety pożegnają się z finałami WESG, które odbędą się w Szanghaju. Pistoletówkę Virtus.pro postanowiło rozegrać szybko i agresywnie, co przyniosło rezultat w postaci pierwszego zdobytego punktu. Jednak mimo dobrego początku podczas kolejnego starcia Polacy mieli spore kłopoty, bowiem dali się zaskoczyć antyterrorystom i stracili zakupione wcześniej bronie. Następne starcia wyglądały bardzo podobnie, wygrane eco, przegrana runda na pełnym wyposażeniu. Jednak w ósmej rundzie niesamowitym doświadczeniem i stoickim spokojem popisał się Wiktor 'TaZ' Wojtas, który pozostając w sytuacji 1vs4 zachował zimną krew i obronił rundę na konto swojego zespołu. To zdecydowanie podniosło resztę zespołu na duchu, bowiem do końca pierwszej połowy reprezentanci rosyjskiej organizacji grali wręcz podręcznikowego Counter-Strike'a, prowadząc przed zmianą stron z wynikiem 10:5.
Drugą połówkę rozpoczęliśmy od wygranej rundy przez naszych rodaków. Nasi rodacy pewnie wykorzystali zdobytą wcześniej przewagę ekonomiczną, która przybliżyła ich do pierwszego zwycięstwa w swojej grupie. Mimo prób dogonienia rywala przez Bułgarów, to Polacy wygrywają mapę Train z wynikiem 16:9.
Virtus.pro 16:9 Bpro