Przed Virtus.pro kolejne wyzwanie. Po udanym występie na DreamHack Bucharest 2016 przyszedł czas, aby pokazać swoje umiejętności na kolejnym turnieju – ESL One: New York 2016. Zadanie nie będzie jednak łatwe, gdyż do Ameryki Północnej przyjeżdża wiele silnych zespołów, które z pewnością nie dadzą za wygraną.

Pomału emocje po DreamHack Bucharest 2016 zaczęły opadać. Doskonały występ oraz nieprzeciętne wyniki Polaków pokazały, że Virtus.pro jest w formie, by sięgać po upragnione zwycięstwa. Czy tak dobrze poradzą sobie w Nowym Jorku? Czy rzeczywiście polski skład ma w sobie wystarczająco dużo energii i motywacji, która popchnie ich w objęcia samych wygranych? Spróbujmy zatem odpowiedzieć na te pytania i przeanalizować ostatnie wyniki Virtus.pro oraz Fnatic – pierwszego rywala polskiej formacji. Jak myślicie, czy szwedzcy zawodnicy będą naszą szansą czy zagrożeniem?

Wielu kibiców europejskiej sceny zastanawiało się jak transformacja składu Fnatic  przeniesie się na ich rezultaty. Szwedzi ostatnio nie mieli jednak okazji, aby to pokazać. To dlatego znaczącym turniejem będzie dla nich ESL One: New York 2016, który może być wyznacznikiem ich sukcesu prowadzącym do ponownego zdobywania najwyższych miejsc w światowych rankingach. Do tej pory widzieliśmy ich tylko i wyłącznie podczas rozgrywek ESL Pro League Season 4, w których utrzymują stosunek wygranych do przegranych 10-6.Virtus.pro obecnie znajduje się w tabeli o wiele wyżej niż ich rywale, jednak nie da się zapomnieć, że podczas ostatnich starć, Polacy nie poradzili sobie ze szwedzką siłą. Oddając dwie mapy na ich konto możemy spekulować, czy był to po prostu gorszy dzień, czy też skład Fnatic znalazł swój sposób na polski zespół. Szwedzi w ramach ligi bez problemu rozgromili także graczy z Natus Vincere.

Trzeba przede wszystkim pamiętać o tym, że po takiej modyfikacji składu wiele mogło się zmienić i świeżo upieczona drużyna może zaskoczyć nas w każdym obszarze. Zawsze twierdzę, że zmiana nie musi oznaczać czegoś gorszego. E-sport jest na tyle nieprzewidywalny, że nigdy nie można skazać jednej drużyny na sukces ani na porażkę. To dlatego mecz Virtus.pro z Fnatic warto będzie zobaczyć. To pierwsze spotkanie online tych formacji po tak ważnych transformacjach.

Skupmy się jednak jeszcze na zagrożeniach płynących do Nas po nieudanym spotkaniu w ramach ESL Pro League Season 4. Jak widzimy poniżej, Virtus.pro całkowicie poległo na mapie de_dust2, która po zmianie stron bardziej okazała się ich wrogiem niż przyjacielem (16-8). Na de_cobblestone Polacy walczyli zacięcie aż do samego końca, lecz finalnie musieli zejść z drogi silniejszym szwedzkim zawodnikom (16-14). Mimo wszystko, trudno jest wyłonić zagrożenie, jeśli oba zespoły zmierzyły się przez ostatni miesiąc na dwóch mapach. Wydaje mi się, że w tym wypadku zagrożeń może być tyle samo ile szans.Skoro jednak porozmawialiśmy o ostatnich przegranych meczach Virtus.pro kontra Fnatic, to warto również wspomnieć o doskonałej formie polskich zawodników. W każdym artykule z tej serii powtarzam, że nigdy nie możemy być do końca pewni co do rezultatu spotkania, szczególnie jeśli po modyfikacji składu nie jesteśmy w stanie cofnąć się do poprzednich wyników. Wiemy jednak, że polski zespół osiąga szczyty swoich umiejętności i bardzo trudno będzie wytrącić ich z równowagi. Pewność siebie jaką ostatnio pokazują, świadczy o tym, że to wcale nie będzie prosty mecz dla rywali ze Szwecji.

Jesteśmy świadkami, że Polacy zupełnie inaczej grają podczas wydarzeń offline i rozgrywek online. Kiedy Polacy siedzą na stanowiskach przed halą pełną publiczności, czerpią swego rodzaju energię, która pozwala im zwyciężać. Mobilizacja staje się ich paliwem. Czy tak będzie i tym razem i Nowy Jork przyniesie im szczęście? Ja mocno w to wierzę.Podsumowując uważam, że mecz Virtus.pro kontra Fnatic będzie niesamowicie ciekawym przeżyciem. Pierwszy tak ważny turniej w wykonaniu szwedzkiego składu zostanie zapamiętany na długo i z pewnością wielu analityków będzie do niego powracać. Mimo że, nie jesteśmy w stanie określić szans polskiego zespołu, to wiemy, że w obu składach zasiadają doświadczeni i bardzo utalentowani gracze. To, że mecz wydaje się być wielką niewiadomą, tylko podsyca całą ciekawość. Spotkanie odbędzie się dzisiaj o godzinie 17:00. Transmisję na żywo będzie można śledzić na oficjalnym kanale ESL.