Oficjalna strona Fnatic potwierdziła, że Dayun „Spirit” Lee odchodzi z zespołu. Nie wiadomo jeszcze kto go zastąpi na pozycji junglera.

To kolejna zmiana na europejskiej scenie po przejściu Pierre „Steeelback” Medjaldiego do Team Vitality. Po zupełnie nieudanym dla Fnatic sezonie przyszedł czas na odejście junglera, który w zespole pojawił się w grudniu zeszłego roku. Razem z drużyną doszedł do półfinału IEM Cologne w 2015 roku, zajął drugie miejsce podczas IEM World Championship w Katowicach oraz trzecie miejsce wiosennego splitu po walce z H2k-Gaming.

Zawodnik wypowiedział się na temat współpracy z drużyną:

Jestem szczęśliwy, że mogłem pracować z Fnatic. bardzo pomogli mi poprawić swoje umiejętności oraz dzięki nim stałem się lepszym człowiekiem. Chcę wam bardzo podziękować. Poza tym, zarząd Fnatic jest niesamowity, kocham ich!

Oprócz samego zawodnika swoje słowa wygłosił także Finlay „Quaye” Stewart, menedżer drużyny League of Legends:

Praca z Dayunem przez ostatni rok była niesamowita. Nigdy wcześniej nie widziałem gracza z takim poświęceniem i nastawieniem, które pozwalało na osiąganie każdego celu. Nawet gdy musiał żyć w obcym państwie, z inną kulturą, w momencie gdy stracił dwóch bliskich przyjaciół w zespole, Spirit dawał z siebie wszystko. Wiem, że ma przed sobą długą karierę. Jego historia jest daleka od końca. Mogę powiedzieć, że Dayun był dla mnie kimś kogo nazwałbym bliskim przyjacielem. Jego odejście sprawia mi ból. Jestem jednak pewien, że wkrótce się spotkamy!

Nie wiadomo gdzie teraz uda się Spirit. Na pewno nie będzie narzekał na brak zainteresowania. Mówi się, że zamierza powrócić do ojczyzny, jednak nie wyklucza się przenosin do Ameryki.