Virtus.pro wygrało z Team EnVyUs w dzisiejszym spotkaniu, które odbyło się w ramach ESL Pro League. Polacy po wygranej walkowerem pierwszego meczu, w całkiem dobrym stylu poradzili sobie z przeciwnikami również w następnym starciu.  

Mapa spotkania: Mirage

Tę mapę Polacy rozpoczęli jako terroryści. Pomimo całkiem niezłego wejścia na bombsite „B” w rundzie pistoletowej, Virtus.pro nie zdołało się obronić przed kontratakującymi przeciwnikami. Starcie anty-eco było pokazem umiejętności Jarosława „pashy” Jarząbkowskiego, który zabijając czterech przeciwników doprowadził do remisu. Virtusi poszli za ciosem i tracąc tylko jednego zawodnika wyszli na prowadzenie. Po kolejnym przeprowadzonym ataku, polski zespół miał już na koncie trzy punkty. Team EnVyUs nie pozwoliło, aby ich przeciwnicy „uciekli” jeszcze bardziej z wynikiem i to Francuzi tryumfowali w pierwszym fullu. Kolejne starcie również było na korzyść antyterrorystów. Stało się tak głównie za sprawą Dana „apEX” Madesclaire, który zdobył cztery fragi. Grający eco Polacy nie mieli szans w następnej rundzie, którą w rezultacie przegrali. Podopieczni Jakuba „kuben” Gurczyńskiego doprowadzili do rezultatu 4:4, a następnie 5:4. Polacy nie spowalniali tempa. W mgnieniu oka mieli już trzypunktową przewagę i po fenomenalnym wejściu i zdobyciu bs'a „A”, zmusili trzech przeciwników do próby zachowania swojego ekwipunku. Niestety, ale każdemu z rywali ta próba się udała. EnVy do końca połowy zdobyło jeszcze jeden punkt, a re pierwszej części tego spotkania wyniósł 10:5 dla VP. 

Druga runda pistoletowa została wygrana przez reprezentantów Team EnVyUs. Drużyna Vincenta „Happy” Cervoni poszła za ciosem i zwyciężyła w dwóch kolejnych starciach. Pierwszy full w drugiej połowie należał do Virtusów. „Złota Piątka” nie przystopowała i zdobyła swój dwunasty punkt. EnVy próbowało zagrać anty-eco, ale ta taktyka niezbyt się udała francuskiej ekipie. Antyterrorystów dzieliły już tylko dwie rundy od zwycięstwa. Zwyciężając z atakującymi przy użyciu Tec-9 rywalami, Virtus.pro zyskało siedem punktów, które mogły okazać się meczowymi. Francuzi obronili pierwszy, a następnie drugi match-point. Nasi rodacy nie pozwolili, aby taka sytuacja powtórzyła się po raz trzeci i zakończyli to spotkanie wygraną 16:10. 

Po tym spotkaniu, Virtus.pro zajmuje miejsce w tabeli ESL Pro League.