Przed nami kolejny dzień zmagań polskiej formacji w czwartym sezonie rozgrywek ESL Pro League. Dzisiaj Virtus.pro musi zmierzyć się z Natus Vincere.

Wczorajszy dzień nie był zbytnio udany dla polskiej formacji, mimo zwycięstwa na jednej z map spotkania przeciwko HellRaisers. Mecz na Cobblestone musi odejść w niepamięć, szczególnie z tego względu, że dziś ponownie Polacy zagrają na tej lokacji, z tym, że przeciwko ekipie Natus Vincere. Czy w tym dwumeczu uda się wreszcie zdobyć komplet punktów? Rywal nie jest łatwy, więc trzeba będzie włożyć sporo pracy i liczyć na odrobinę szczęścia, zatem przejdźmy do relacji.

Cobblestone

Podopieczni Jakuba „kubena” Gurczyńskiego rozpoczęli po stronie atakującej, która wczoraj na powyższej lokacji nie poszła im zbyt dobrze. Na szczęście Polakom udało się dosyć łatwo wygrać pistoletówkę i zapewnić sobie cenną przewagę ekonomiczną, którą bez problemów wykorzystali. W grze Virtus.pro widać było, że wyciągnęli oni wnioski po wczorajszym spotkaniu i grali zdecydowanie lepiej, co przełożyło się również na wynik w starciu z Natus Vincere. Druga runda, trzecia, czwarta i kolejne kończyły się zdecydowanym zwycięstwem polskich zawodników. Antyterroryści nie mieli kompletnie żadnych szans w pojedynku z świetnie dysponującymi terrorystami, którzy w każdej rundzie zaskakiwali swoich rywali. Bezradność reprezentantów ukraińskiej organizacji zmusiła ich do wzięcia przerwy w momencie, kiedy na tablicy widniał wynik 10:1 na korzyść Polaków. Dopiero po znakomitej obronie bombsite'u A przez Ladislava 'GuardiaN' Kovács jego drużyna zdołała się przełamać i zdobyć swój drugi punkt, po czym nawet kolejny. Na nasze szczęście, połówkę zakończyli zawodnicy Virtus.pro, którzy prowadzili przed zmianą stron z wynikiem 12:3.

Po zmianie stron pistoletówka do samego końca nie wyglądała na przesądzoną dla którejś z drużyn, ostatecznie to jednak nasi rodacy wyeliminowali swoich rywali i zdobyli trzynasty punkt. Druga runda minęła bez większych problemów dla Virtus.pro, lecz za to kolejne starcie uratował Paweł 'byali' Bieliński, który w sytuacji 1vs1 zdołał zachować zimną krew i pozbył się ostatniego żyjącego terrorysty, zdobywając rundę meczową. W ostatecznym rozrachunku nasi rodacy wygrali ostatni pojedynek, kończąc pierwsze starcie przeciwko Natus Vincere z wynikiem 16:3. Totalna dominacja!

Poland Virtus.pro 16:3 Natus Vincere CIS

Słowem podsumowania, widać było przez całe spotkanie, że Polacy wyraźnie wyciągnęli wnioski po wczorajszej porażce z HellRaisers i w dniu dzisiejszym zdecydowanie lepiej rozegrali stronę atakującą. Za kilka chwil rozpocznie się drugie starcie, tym razem na mapie Train. Transmisję na żywo znajdziecie pod tym linkiem.