Po ogromnym comebacku, Natus Vincere pokonało G2 Esports w ich pierwszym dzisiejszym spotkaniu w ramach ESL Pro League Season 4. Jako terroryści, zawodnicy Na`Vi wygrali jedenaście rund, przy czym stracili tylko jedną!
Mapa spotkania: Dust2
Wynik tej mapy otworzyli antyterroryści, czyli drużyna Na`Vi. W pierwszej rundzie bez problemu poradzili sobie z przeciwnikami, którzy jednak zdołali podłożyć bombę. Podobnie było też w drugiej rundzie, w której to Denis „seized” Kostin szybko zrobił 4 fragi. ScreaM nie poradził sobie z sytuacją 1 vs 5, zostawiając dwóch antyterrorystów przy życiu. Formalnością było kolejne starcie, w którym grające eco G2 nie miało najmniejszych szans na skuteczny atak. Pierwszy full był dobrą odpowiedzią Francuzów, którzy w ten sposób wygrali swoją rundę numer 1. Terroryści rozpoczęli odrabianie strat i po krótkiej chwili doprowadzili oni do remisu 3:3. Na tym jednak nie poprzestali, gdyż po raz czwarty z rzędu, Na`Vi nie podołało obronie przed atakiem francuskiego zespołu. G2 Esports wcale nie miało zamiaru kończyć tej serii i wygrało kolejny- piąty punkt. Czwarty natomiast zdobyli antyterroryści w następnym starciu, ale to nie sprawiło, że podopieczni Sergeya „starix” Ischuka przejęli inicjatywę. Prędzej można to nazwać „potknięciem” ze strony G2. To potknięcie szybko poszło w niepamięć, gdy Francuzi zaczęli kolejną, ogromną serię zwycięstw. Runda za rundą, dążyli oni do wygrania pierwszej połowy. Natus Vincere już ani razu nie postawiło się rywalom i w rezultacie, pierwsza część tego spotkania zakończyła się zwycięstwem G2 – 11:4.
Początek drugiej połowy to zmiana ról. Na`Vi wygrało kolejną rundę pistoletową i w dwóch następnych starciach nie poniosło żadnych strat. Pierwszy full również należał do nich, a bezradne G2 zaryzykowało zagraniem force'a, w którym nie miało praktycznie niczego prócz pistoletów. To, jak można się domyśleć, nie skończyło się dla nich najlepiej. Duże znaczenie miała runda dwudziesta pierwsza. Francuzi pokonując terrorystów mogli zatrzymać ich comeback, niestety dla nich- nie udało im się. Natus Vincere doprowadziło do remisu 11:11. Żeby tego było mało, Na`Vi wyszło na prowadzenie. Po pierwszej połowie wydawać się mogło, że ciężko będzie, aby G2 nie zdołało wygrać pozostałych pięciu rund. Lecz to, co mogło się nam wydawać odstawmy na bok, bo wynik tego spotkania wynosił już 14:11 dla Na'Vi! Antyterroryści zdołali jeszcze tylko raz powstrzymać atak przeciwników, którzy niestrudzenie brnęli do przodu i to oni ostatecznie wygrali de_dust2 – 16:12.