Niestety, ale Team Kinguin zalicza kolejną porażkę przeciwko bułgarskiemu Mortal Kombat. Tym razem, Polacy przegrali 1:2 w ramach WCA EU Main Qualifier 2016.
Proces wyboru map:
Team Kinguin odrzuca Dust2,
MK odrzuca Nuke,
Team Kinguin wybiera Cache,
MK wybiera Mirage,
Team Kinguin odrzuca Cobblestone,
MK odrzuca Train.
- Mapa decydująca: Overpass.
de_cache
8:16 
Team Kinguin wygrało pierwszą nożówkę i zdecydowało się na start po stronie broniącej. Runda pistoletowa całkowicie nie wyszła Polakom, którzy zbyt długo zwlekali z odbiciem bombsite'u „A”. Grający eco antyterroryści nie sprawili MK większych problemów i szybko ujrzeliśmy rezultat 3:0 dla Bułgarów. Pierwszy full poszedł po myśli drużyny Mariusza „Loorda” Cybulskiego i to przyczyniło się do odrobienia kolejnych dwóch punktów straty. W zdobyciu ostatniego z nich dużą zasługę miał Paweł „innocent” Mocek, który zabił trzech z czterech pozostających przy życiu terrorystów. Kinguin wyszło na prowadzenie, ale nie na długo, bo już następne starcie wygrali reprezentanci Mortal Kombat. Wygrywanie jednej, a później przegrywanie kolejnej rundy odbiło się na ekonomii antyterrorystów, którzy w jedenastej rundzie zdecydowali się na force-buy, którego przegrali. Bułgarski team znowu objął prowadzenie, którego tym razem już nie oddał. Drużyna Emiliyana „spyleadeRa” Dimitrova doprowadziła do wyniku 9:5, po czym przegrała ostatnie starcie w pierwszej części tej mapy.
Druga połowa rozpoczęła się dla Kinguin dobrze, bo od wygranej pistoletówki. Polacy nie wykorzystali szansy i nie pokonali antyterrorystów, którzy grali tylko z pistoletami. Mortal Kombat „nabrało wiatru w żagle”. Genialnie przygotowana obrona i odbicia po stronie broniącej sprawiły, że runda za rundą, Bułgarzy doprowadzili do wyniku 15:7 oraz zyskali zarazem osiem map-pointów. Polacy obronili tylko pierwszy z nich, a de_cache zakończył się zwycięstwem MK – 16:8.
de_mirage
16:14 
Tym razem prawo wyboru strony wywalczyli sobie reprezentanci Mortal Kombat, którzy w rezultacie rozpoczęli jako antyterroryści. Team Kinguin okazało się lepsze na pierwszej pistoletówce i tym razem poszło za ciosem wygrywając kolejne dwie rundy. Pierwszego fulla natomiast zdobyli Bułgarzy. Nie udało im się obronić po raz drugi, co było dobrą wiadomością zarówno dla terrorystów, jak i ich kibiców. Po szybkim rushu na bombsite „B”, polska drużyna doprowadziła swoich przeciwników do kolejnego eco, które w podobny sposób przegrali. MK obroniło się po raz drugi, ale w odpowiedzi dostało kolejny skuteczny atak. Antyterroryści zdecydowali się na wykorzystanie taktycznej pauzy, ale starcie po niej pokazało, że (przynajmniej w tym momencie) nie są w stanie zagrozić przeciwnikom samymi pistoletami. Kinguin wygrywało już 9:2, kiedy przyszedł czas na trzeci punkt ze strony bałkańskiego zespołu. Wydawało się, że nadszedł dla antyterrorystów czas na odrobienie strat. I tak było! Mortal Kombat wygrało jeszcze jedno starcie, a połowa zakończyła się dość „wysokim” zwycięstwem Kinguin – 11:4
Druga połowa, druga pistoletówka na korzyść Polaków. Nie udało im się niestety odeprzeć ataku grających force-buy terrorystów. Ci zaś poszli za ciosem doprowadzając wynik do 9:12. Team Kinguin „obudziło się” i zdobyło dwie szybkie rundy. Bułgarzy jednak nie mieli zamiaru się poddać i następne dwa starcia należały do nich. Antyterroryści wygrali swój piętnasty punkt oraz zyskali cztery map-pointy. Pierwsze dwa z nich bez problemu obronili gracze MK. Zdobywając jeszcze kolejne dwa, Mortal Kombat sprawiło, że na możliwie ostatnią rundę, Kinguin było pozbawione wystarczającej ilości funduszy. To jednak nie przeszkodziło Polakom w wygraniu tej mapy 16:14 i doprowadzeniu do remisu w całym spotkaniu.
de_overpass
10:16 
To Mortal Kombat znowu miało możliwość wyboru strony, po jakiej rozpocznie rozgrywkę i po raz kolejny padło na CT. Antyterroryści wygrali rundę pistoletową oraz następujące po niej starcie. Ku ich zdziwieniu, w trzeciej rundzie Polacy zakupili wszystko, co tylko mogli i to oni wtedy tryumfowali. Bułgarska ekipa zdobyła kolejny punkt, po którym Team Kinguin rozpoczęło odrabianie strat. Terroryści wyszli na prowadzenie 4:3. MK zdołało wykonać serię czterech wygranych, która została przerwana przez polski zespół. Ostatecznie, pierwsza połowa zakończyła się rezultatem 9:6 dla Mortal Kombat
Team Kinguin początek drugiej połowy rozpoczęło od odrobienia trzech punktów straty do rywali. Nie udało im się niestety objąć prowadzenia, a MK doprowadziło do wyniku 13:9, z czego w ostatniej rundzie Nikolay „nkl” Krustev poradził sobie z clutchem 1 vs 3. Kinguin zwyciężyło swoje dziesiąte starcie, ale w odpowiedzi dostało dwa szybkie ataki, które dały MK pięć match-pointów. Wykorzystali pierwszy i po raz kolejny wciągu niespełna 24 godzin pokonali polski zespół.