Mousesports pokonało Astralis w ćwierćfinałowym spotkaniu pierwszego sezonu ELEAGUE. Niemiecka drużyna wygrało obie mapy i w półfinale czeka ją starcie przeciwko wygranemu z meczu Virtus.pro vs NiP.
Proces wyboru map:
Astralis odrzuca Nuke,
mousesports odrzuca Overpass,
Astralis wybiera Mirage,
mousesports wybiera Dust2,
Astralis odrzuca Cobblestone,
mousesports odrzuca Train.
Mapa decydująca – Cache.
de_mirage
Pierwsza runda spotkania przebiegła w całości po myśli mousesports, które rozpoczęło jako terroryści. Drużyna ta, chociaż zagrała bardzo ostrożnie, zdobyła również dwa następne starcia, podczas których Astralis grało eco. Duńczycy nie poradzili sobie również podczas pierwszego fulla, co w pewnym sensie „odbiło się im czkawką”. Ich strata wynosiła już pięć punktów, więc był to dobry moment, żeby skorzystać z taktycznej pauzy, co też uczynili. Niestety, po wznowieniu gry nie poradzili sobie oni z obroną bombsite'u „b”, a Chrish „chrisJ” de Jong zdołał wygrać rundę w bardzo trudnej sytuacji 1 vs 2. Po tej sytuacji nastąpił timeout, po którym antyterroryści w końcu zdobyli swój pierwszy punkt. „DupreeH i spółka” jednak nie poszli za ciosem i bardzo szybko ich przeciwnicy wyprowadzili kontrę. Zawodnicy mouz wygrali kolejne pięć rund z rzędu, po czym stracili jeszcze tylko jedną. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 13:2 dla mousesports!
Druga część de_mirage to kolejna rund pistoletowa dla mousesports, która praktycznie przesądziła o wyniku pierwszej mapy. Tak też się stało. Astralis nie dało rady wygrać choć jednego force-buy i w rezultacie przegrało pierwszą mapę 2:16. Ogromne brawa należą się graczom mousesports, którzy wręcz zmiażdżyli przeciwników swoją grą (szczególnie po stronie atakującej).
de_dust2
Druga mapa rozpoczęła się od zwycięstwa Astralis, które rozpoczęło po stronie atakującej i szybko powiększyło swoją przewagę o jeszcze jeden punkt. Mousesports nie pozostało jednak bierne i nie dopuściło swoich przeciwników do zdobycia trzeciej rundy. Niemcy wyrównali wynik, a następnie wyszli na prowadzenie. Duński zespół jednak nie zaprzestał na dwóch rundach (jak to miało miejsce w przypadku pierwszej mapy) i zwyciężył w kolejnych trzech starciach. Antyterroryści obronili się jeszcze raz, po czym Astralis zaczęło powiększać swoją przewagę do rezultatu 8:4. Mouz do końca połowy nie oddało już ani jednej rundy.
Kolejna runda pistoletowa również była na korzyść Astralis. Zawodnicy poradzili sobie z grającymi force-buy przeciwnikami i po chwili zobaczyliśmy wynik 11:8 dla antyterrorystów. Mousesports wtedy przełamało obronę Duńczyków i wygrało cztery rundy z rzędu, czym doprowadzili Astralis do ruiny finansowej i eco, które ci przegrali. Terroryści zdobyli jeszcze punkt, po czym antyterroryści zdołali odbić bombsite. Mousesports po trzech genialnych wejściach i wspaniałej wręcz obronie podłożonej bomby wygrało drugą mapę 16:12 i to oni awansują do półfinału, w którym zmierzą się ze zwycięzcą meczu Virtus.pro vs NiP!