Walka o wyjazd do Ameryki trwa. Dziś poznamy kilka rozstrzygnięć, które będą miały wpływ na to, kto zagra podczas fazy playoff podczas turnieju w Krakowie.
Fnatic vs Splyce
Już w pierwszym spotkaniu dnia dane nam będzie zobaczyć hitowe starcie pomiędzy drugą i trzecią drużyną w tabeli EU LCS. Dużo mówi się o tym, że dziś poznamy zespół, który zakończy letni split na drugim miejscu. Niespodzianka w postaci Splyce, które jeszcze nie tak dawno temu walczyło o utrzymanie w League Championship Series, może okazać się największym zaskoczeniem obecnego sezonu. Brak zmian w trakcie rozgrywek owocuje zwiększaniem się współpracy pomiędzy zawodnikami, dzięki czemu mogą zawdzięczać tak wysoką pozycję w tabeli. Dziś jednak zmierzą się z Fnatic, drużyną która ma na koncie więcej sukcesów niż Splyce rozegranych spotkań w EU LCS. Jedynie podczas piątego tygodnia nie zanotowali oni żadnego zwycięstwa, co jest bardzo dobrym wynikiem. Wciąż marzą o zepchnięciu ze szczytu G2 Esports, jednak aby tego dokonać potrzebują zwycięstwa w starciu ze Splyce. Pomóc ma w tym głównie najnowszy nabytek najbardziej utytułowanej drużyny Europy, Mateusz „Kikis” Szkudlarek. Poprzedni tydzień zakończył się dla nich bardzo dobrym wynikiem – wygrana z H2k-Gaming oraz remis z Schalke 04. Splyce natomiast udało się zdobyć jeden punkt w konfrontacji z G2 oraz pełną pulę z Giants Gaming.
H2k-Gaming vs Team Vitality
W tak zwanym międzyczasie odbywać się będzie starcie pomiędzy H2k-Gaming oraz Team Vitality. Obie drużyny bardzo rozczarowują ostatnimi czasy. Ekipa Marcina „Jankos” Jankowskiego zapowiadała walkę o tytuł mistrza letniego splitu, jednak ich obecna forma nie pozwala walkę o miejsce na podium. Wydawało się, że całkiem dobry początek sezonu może zostać okraszony powtórzeniem sukcesu sprzed paru miesięcy, jednak obecnie gracze H2k muszą skupić się przede wszystkim na zdobyciu synergii pomiędzy sobą. Ponowna zmiana na pozycji AD Carry może zaszkodzić zespołowi, zwłaszcza że bardzo dużo mówi się o konflikcie pomiędzy Oskarem „Vander” Bogdanem a Konstantinosem „FORG1VEN” Tzortziou. Team Vitality natomiast zawodzi po raz kolejny. Wymęczone trzy zwycięstwa i aż siedem remisów nie pozwalają im na grę w playoffach. Ich obowiązkiem jest wygrana w starciu z obecnie czwartą drużyną tabeli. Oczywiście wciąż nie będzie to gwarantowało sukcesu, jakim będzie szansa gry na Worldsach.
Origen vs Giants! Gaming
Czegokolwiek by nie mówić o Origen, jest to drużyna, która potrafi grać dobrze, jednak obecny split muszą zaliczyć do nieudanych. Wciąż jednak mają szansę na awans do czołowej szóstki, która powalczy o awans na Mistrzostwa Świata, a także o punkty, dzięki którym będą mogli stoczyć bój o tytuł najlepszej drużyny na świecie. Ciągłe zmiany zawodników, a także problemy z pozycją AD Carry kompletnie zniszczyły synergię pomiędzy zawodnikami. Słabsze występy Paula „sOAZ” Boyera nie przeszły bez echa krytyków, którzy wciąż widzą w nim powód słabej komunikacji w zespole. Giants Gaming natomiast jest ekipą, która nigdy nie była stawiana w pozycji faworyta, wręcz przeciwnie. Ledwo udało im się pozostać w gronie najlepszych drużyn w Europie, a dziś zajmują bardzo wygodne dla nich piąte miejsce. Z jednej strony nie są oni zagrożeni wyprzedzeniem przez swoich dzisiejszych rywali, a z drugiej tuż za ich plecami znajdują się trzy inne zespoły, które tylko czekają na ich potknięcie. Dzisiejsza ewentualna wygrana mogłaby udowodnić, że Giants stać na wiele i nie należy ich przekreślać do samego końca.
G2 Esports vs Unicorns of Love
Kolejny przypadek, gdzie jedna z drużyn walczyć będzie o możliwość gry podczas finałów w Krakowie. Unicorns of Love, bo to o nich mowa, ma przed sobą bardzo trudne spotkania, które zadecydują o tym, czy będą oni mogli walczyć o wyjazd na Worldsy. Do tej pory grają zgodnie z oczekiwaniami. Nie stanowią największej siły w całej lidze, jednak w żaden sposób nie rozczarowują. Dwóch świetnych zawodników w postaci Zdravetsa „Hylissang” Galabova oraz Kissa „Vizicsacsi” Tamasa wciąż zaskakują swoją dobrą grą, choć od ich debiutu w LCSach minęło już sporo czasu. Gra ich drużyny jest bardzo stabilna, choć wszyscy pragną, aby wrócili do formy sprzed roku, kiedy to udało im się zająć drugą pozycję podczas wiosennych playoffów. G2 Esports natomiast nie musi czuć na sobie żadnej presji. Pewna kwalifikacja do turnieju w Krakowie zapewniła im dotychczasowa bardzo dobra gra, choć ostatnimi czasy nie zaskakują tak, jak robili to kilka miesięcy temu. Jako jedyna drużyna w EU LCS nie przegrali żadnego spotkania, co samo w sobie jest bardzo wymagającym osiągnięciem. Dziś walczyć będą o przedłużenie tej dobrej passy.
FC Schalke 04 vs Team ROCCAT
Podczas ostatniego spotkania dzisiejszego dnia rozstrzygnie się kwestia najgorszej drużyny obecnego splitu, Team ROCCAT. Mimo bardzo ciekawej gry i momentami świetnych zachowań ze strony graczy tej formacji, nie są oni w stanie zdobyć wystarczającej liczby punktów, aby chociaż utrzymać się w czołowej lidze Europy. Do dziewiątego Origen tracą aż pięć punktów, które są niemalże niemożliwe do odrobienia. Zwłaszcza że czekają ich pojedynki z ekipami, które wciąż liczą się w walce o playoffy. Dziś pierwszym przeciwnikiem na drodze do utrzymania będzie Schalke 04. Do pewnego momentu wydawało się, że będą oni walczyć o podium ligi, z czasem jednak ich forma zaczęła spadać. Z marzeń o idealnym sezonie pozostały jedynie wspomnienia z początku splitu. Spotkanie z ROCCAT będzie jednak jednym z czterech najważniejszych dla Etienne'a „Steve” Michelsa podczas obecnych rozgrywek, a dzięki dzisiejszej ewentualnej wygranej razem z kolegami będą mogli cieszyć się z wysokiej pozycji w tabeli EU LCS.