Przenieśmy się w czasie i powróćmy do poprzednich filmów autorstwa Valve. Jeśli jeszcze nie widzieliście wszystkich materiałów, koniecznie zostańcie z Nami. Codziennie będzie na Was czekać nowa dawka historii najlepszych graczy Counter-Strike: Global Offensive. Dziś wspólnie przyjrzymy się Ladislavowi „GuardiaN” Kovács.
GuardiaN rozpoczął swoją historię z grami komputerowymi gdy miał około ośmiu lat. Jest najlepszym zawodnikiem na terenie Słowacji. Od dziecka nie wyobrażał sobie życia bez Counter-Strike. Jak twierdzi jego rodzina – jest on teraz na najlepszej drodze, by osiągnąć swój cel. Kto jest jego największym fanem? Jego tata. Śledzi praktycznie wszystkie mecze swojego syna zarówno w dzień jak i w nocy. Bardzo interesuje się sceną Counter-Strike: Global Offensive i chętnie śledzi poczynania różnych drużyn. Za każdym razem analizuje każdy mecz. GuardiaN uważa, że przy odrobinie wysiłku, mógłby nawet zostać trenerem niejednej formacji.
W filmie na temat zawodnika wypowiedział się jednej z obecnych graczy HellRaisers – Martin „Styko” Styk. Razem z GuardiaNem poznali się podczas gry w Counter-Strike 1.6. Od samego początku Słowak był dla niego mentorem. Potrafił wysłuchać i poradzić. Jeżeli Martin zrobił coś źle w trakcie gry, Ladislav zawsze pytał „Co Tobą kierowało, żeby postąpić tak, a nie inaczej?”. Zawsze mógł liczyć na wsparcie swojego przyjaciela. To właśnie dzięki niemu znalazł się w miejscu w którym teraz jest. Ciągle się uczy i to daje mu siłę, by być najlepszym i najbardziej skutecznym snajperem na świecie.
Natus Vincere złożone jest z pięciu różnych ludzi z trzech różnych państw, dlatego GuardiaN musiał przyzwyczaić się do ukraińskiego oraz rosyjskiego języka. Z całej piątki zawodnik jest najbardziej opanowany. Uważa, że im większy spokój panuje w jego głowie tym lepiej gra. Dzięki temu daje swoim kolegom okazję do bycia pewnym siebie w walce i zdobycia zabójstwa. Ladislav ceni sobie w drużynie to, że ma do niego pełne zaufanie. Jak zauważa, jest to dla niego więcej niż wszystko.
GuardiaN marzy, aby e-sport miał szansę rozwoju w Słowacji. Mimo swojego poziomu, wciąż bardzo lubi grać z rodakami. Ważne jest dla niego, by podarować swojemu krajowi to, co sam dostał kiedy tego potrzebował podczas drogi do kariery profesjonalnego gracza.