W pierwszym meczu drugiego dnia szóstej kolejki EU LCS Team Vitality pokonało fatalnie grające Origen, dzięki czemu zdobywają trzy punkty na swoje konto.
Spotkaniem ostatniej szansy można nazwać starcie pomiędzy Origen a Team Vitality. Obie te drużyny spisują się poniżej oczekiwań, a tylko cud mógłby pomóc im w awansie na mistrzostwa świata.
Przed pierwszym spotkaniem gracze Origen zdecydowali się na wyeliminowania Cassiopei, którą wczorajszego dnia podejmował Erlend „Nukeduck” Våtevik Holm. Był to wręcz obowiązkowy ban, ponieważ midlaner Vitality świetnie radził sobie w trudnym spotkaniu z Fnatic. Mecz rozpoczęliśmy od bardzo szybkiego zniszczenia wieży na dolnej alei przez Vitality. Pierwsza krew przelała się w ósmej minucie, gdy prawie cała drużyna z Hyeong-gi „Police” Parkiem na czele rzuciła się na Paula „sOAZ” Boyera. Kilka chwil później Ilyas „Shook” Hartsema zdobył wzmocnienie od rift heralda, a gracze Origen zyskali pierwszego smoka na swoje konto. Odpowiedź na pierwsze zabójstwo przyszła dopiero w dwunastej minucie, gdy Maurice „Amazing” Stückenschneider dosłownie zniszczył Lucasa „Cabochard” Simon-Mesle'a. Gracze Team Vitality bardzo mocno nacierali na swoich rywali. Ogromnym problemem była masa błędów popełnianych przez toplanera tej formacji. Świetny teamfight w dwudziestej trzeciej minucie zaowocował próbą zrobienia barona przez Vitality, ale Amazing w fenomenalny sposób ukradł go od swoich rywali. Nie przyniósł on jednak większego skutku. Dopiero przy drugim wzmocnieniu, tym razem dla ekipy Nukeducka, wykorzystana została potęga barona. Zniszczony został środkowy inhibitor. Przejęcie elder dragona pozwoliło Team Vitality na zdobycie pierwszego punktu w tej rywalizacji.
Podczas drugiej fazy picków i banów zaskoczeni zostaliśmy tylko zablokowaniem Varusa oraz wyborem Ezreala przez Enrique „xPeke” Cedeño Martíneza. Pierwsza krew została przelana przez Shooka, który bardzo dobrze wykorzystał słabość Tristana „PowerOfEvil” Schrage'a. Po raz kolejny o wiele lepszy start miało Team Vitality, które bez problemów wchodziło w junglę przeciwników, a także zdobywali zabójstwo za zabójstwem. Pierwszy smok wpadł na ich konto w trzynastej minucie spotkania, natomiast Origen zdecydowało się na zdobycie wzmocnienia od rift heralda. Gracze Vitality łapali swoich rywali po kolei. Skupiali się także na zdobywaniu kolejnych smoków, a po zdobyciu barona zakończyli grę. Dzięki temu zdobyli trzy punkty w rywalizacji z jednym z najważniejszych przeciwników.