Team Liquid dokonało czegoś, co większość osób uznawała za prawie niemożliwe. Amerykanie pokonali Fnatic w dwóch mapach podczas półfinału ESL One Cologne i tym samym w finale przeciwko SK Gaming powalczą o $500 000!

Proces wyboru map:

  • United States Team Liquid odrzuca Overpass,
  • Sweden Fnatic odrzuca Nuke,
  • United States Team Liquid wybiera Cobblestone,
  • Sweden Fnatic wybiera Cache,
  • Mapa decydująca – Train.

Druga mapa tego spotkania rozpoczęła się od wygranej terrorystów, czyli drużyny Fnatic. Szwedzi z łatwością wyszli na trzypunktowe prowadzenie po tym, jak poradzili sobie z grającymi eco Amerykanami. Team Liquid nie dopuściło jednak, aby terroryści zbytnio zyskali pewność siebie i szybko ostudzili ich zapał wygrywając trzy rundy z rzędu. Moment, w którym antyterroryści wyszli na prowadzenie to też moment w którym ELiGE zdobył świetne cztery fragi.  Już dawno nie było widać, żeby Fnatic było tak bezradne. Świadczyły o tym nawet ich postawy na scenie. Team Liquid kontynuowało serię i doprowadziło do aż siedmiu wygranych z rzędu. W tym momencie, Szwedzi skorzystali z taktycznej pauzy. Ona jednak nie zdała się na wiele. Krótko po wznowieniu Fnatic musiało się zmierzyć z brutalną rzeczywistością, w której to oni nie są w stanie pokonać przeciwników. Zdołali jednak wygrać następnego fulla, ale to by było na tyle jeśli chodzi o pierwszą część tego spotkania. Team Liquid wygrało ją 11:4!

Fnatic zaczęło bardzo mocno drugą połowę. Szwedzi momentalnie doprowadzili do wyniku 11:8 i sprawili, że Team Liquid po raz kolejny było zmuszone grać eco, które przegrali. Tym razem to Team Liquid nie mogło znaleźć sposobu na skuteczny atak i w dosyć szybkim tempie, sytuacja zaczęła się obracać. Fnatic wygrało swoją dziesiątą rundę i to był najlepszy moment, aby Amerykanie wykorzystali taktyczną pauzę. Oprócz naradzenia się, mieli szanse na wybicie z rytmu swoich przeciwników, podobnie jak to miało miejsce na pierwszej mapie. kluczowym był pierwszy full po pauzie. To od niego mogły zależeć losy najbliższych dwóch rund, a być może nawet całej mapy. Dennis jednak stał na straży i momentalnie zatrzymał szarżę terrorystów. Nastąpiła swoista zmiana, z czym, że to oznaczało katastrofę dla Team Liquid. Było już prawie pewne, że taki stan rzeczy pozostanie do końca. Nasuwało się jednak pytanie. Czy Team Liquid zdoła wygrać trzecią mapę, a może będziemy mieli powtórkę z meczu VP-SK, kiedy to Virtus.pro po wygraniu pierwszej mapy przegrało kolejne dwie. Jednak pomiędzy tym wszystkim pojawiła się nadzieja dla Amerykanów. Wygrali oni dwudziestą piątą rundę, czyli swoją dwunastą. I to mógł być właśnie moment, w którym, po raz kolejny, losy tego spotkania się odwrócą. Team Liquid doprowadziło do remisu i po części zepsuło ekonomię antyterrorystów. Niektórzy mogli odczuwać swoiste deja'vu- w poprzedniej mapie Fnatic również prowadziło 13:11 i zaczęło przegrywać. Wszystko wskazywało na to, że Team Liquid znowu pokona obronę antyterrorystów i zdobędzie tym samym dwie rundy meczowe. Tak też się stało. Team Liquid skorzystało z pierwszej szansy jaka im się nadarzyła i pokonało Fnatic 16:13! Amerykanie awansują do wielkiego finału ESL One Cologne 2016, w którym zagrają z SK Gaming!