Pomimo lepszej formy, Giants Gaming remisuje z G2 Esports, które wciąż okupuje pierwsze miejsce w tabeli wyprzedzając Fnatic tylko o jeden punkt.
Zwycięstwo Fnatic w spotkaniu z Team Vitality oznaczało, że przed tym meczem zrównali się oni punktami z G2 Esports. Aby utrzymać prowadzenie w tabeli gracze prowadzeni przez YoungBucka musieli co najmniej zremisować w starciu z Giants Gaming. Oni natomiast wciąż walczą, aby utrzymać się w szóstce najlepszych drużyn Europy.
Faza picków i banów przed pierwszym spotkaniem zaskoczyła nas w kilku aspektach. Nunu podjęty przez Kang-yoon „Trick” Kima nie jest często podejmowanym wyborem na profesjonalnej scenie, a także Tahm Kench wybrany przez Alfonso „Mithy” Aguirre Rodrigueza mógł być odebrany jako dość niespotykany, choć ostatnio postać ta coraz częściej pojawia się w różnych kompozycjach. Pierwszy smok został zdobyty przez graczy G2 Esports w siódmej minucie spotkania. Pierwsza krew zdobyta została przez Son „S0NSTAR” Seung-ik, który zabił Lukę „Perkz” Perkovicia. Od tego momentu widać było, że ekipa prowadzona przez Joeya „YoungBuck” Steltenpoola nie radzi sobie najlepiej. Zdobyli oni wzmocnienie od Rift Heralda, jednak chwilę później po raz kolejny zabity został midlaner G2. Podczas walki pod smokiem bardzo dobrze spisał się Mithy, który zdobył aż dwa zabójstwa, choć infernal dragon wpadł na konto Giants. Udało im się także ukraść wzmocnienie barona. Teamfight w jego okolicach kilka chwil później zakończył się o wiele gorzej dla faworytów tego spotkania. Kolejne przejęcie baronbuffa tylko zwiększyło bardzo dużą już przewagę Giants. Ogromnym błędem okazało się zabicie Lennarta „SmittyJ” Warkusa, który grał Jaxem, w zamian za stratę inhibitora na dolnej alei. Po czterdziestu dwóch minutach Giants Gaming w końcu było w stanie zakończyć to spotkanie na swoją korzyść.
Wyborem Anivii przez Gun-woo „Night” Na oraz Rumbla przez Dae-Hana „Expect” Ki zostaliśmy zaskoczeniu podczas fazy banowania i pickowania. Zablokowana została także LeBlanc, po którą bez problemu mógłby sięgnąć Perkz. Pierwsza krew została bardzo szybko przelana przez S0nstara, choć udział przy tym miała cała drużyna. Minutę potrzebowali gracze Giants Gaming aby wejść w junglę przeciwnika i pokonać pierwszego z nich. Trick rozpoczyna w ten sposób to spotkanie z jedną śmiercią na swoim koncie. Pierwszy smok wpadł na konto graczy G2 bez większego problemu. Na odpowiedź tej drużyny na pierwszą krew musieliśmy czekać do ósmej minuty, gdy zabitych zostało dwóch graczy Giants. Dzięki temu rozpoczęła się także genialna seria Jespera „Zven” Svenningsena, który był główną siłą swojej drużyny. W trzynastej minucie próba przejęcia Rift Heralda przez G2 wyszła tak jak planowano. Chwilę później zainicjowany został teamfight, który tylko powiększył ich przewagę. Przejęcie wzmocnienia of barona pozwoliło na zdobycie kolejnych zabójstw. Po zniszczeniu inhibitora na górnej alei, przyszedł czas na zrobienie tego samego na środku mapy. G2 nie zostało w żaden sposób powstrzymane przez rywali. Udało im się także sięgnąć po trzeciego oceanicznego smoka, który był czwartym w całej grze. Po nim przyszedł czas na zakończenie gry na korzyść G2 Esports, które dzięki temu zwycięstwu remisują ten dwumecz.