Mecz ten przez wielu nazywany był przedwczesnym finałem. Los chciał, że druga i trzecia drużyna rankingu HLTV.org zmierzyły się w starciu, gdzie tylko jedna drużyna mogła awansować do dalszej fazy turnieju. Lepsze okazało się być Fnatic wygrywając 16:14.

Proces wyboru mapy:

  • Fnatic odrzuca Overpass
  • G2 odrzuca Mirage
  • Fnatic odrzuca Nuke
  • G2 odrzuca Cobblestone
  • Fnatic odrzuca Dust2
  • Z pozostałych map wybrany zostaje Train
  1. Train (European Union G2 Esports 14:16 Sweden Fnatic)

Runda pistoletowa lepiej rozpoczęła się dla graczy G2 Esports. W pewnym momencie jednak Alexandre „bodyy” Pianar znalazł się w sytuacji jeden na dwóch, gdzie pomimo udanego zabójstwa na Robina „flusha” Rönnquista, nie udało się pokonać Jespera „JW” Wecksella. Dzięki temu Fnatic było w stanie wyposażyć się w trzy AK-47, co pozwoliło na zdobycie kolejnej rundy. Mimo słabej ekonomii, Edouard „SmithZz” Dubourdeaux podejmował trudną decyzję o zakupie scouta, co miało pomóc drużynie w zabójstwach na większą odległość. W czwartej rundzie w końcu udało się wyposażyć się w lepsze bronie, co opłaciło się niemal natychmiast. Świetne zachowanie graczy zwycięzców pierwszego sezonu ECS pozwoliło na zmuszenie graczy szwedzkiej organizacji do grania eco. Po przegranych czterech rundach z rzędu trzecia drużyna według rankingu HLTV.org musiała w końcu zagrać agresywniej. To także nie wyszło po myśli ekipy Olofa „olofmeister” Kajbjera, świetne zachowanie Cédrica „RpK” Guipouy w dwóch rundach z rzędu pozwoliło na powiększenie przewagi nad rywalami. W końcu jednak przyszedł czas na przełamanie. Ledwo zdążyliśmy mrugnąć okiem, a dzięki niesamowitemu zmysłowi flushy oglądać mogliśmy remis. Po niesamowitych kolejnych trzech rundach w lepszej pozycji znalazło się Fnatic, które do drugiej części spotkania podeszło z wynikiem 8:7.

Tym razem połowa lepiej została rozegrana przez Fnatic. Spokojny początek zaowocował o wiele lepszym zgraniem, dzięki czemu mogli oni w następnej rundzie zainwestować w ekwipunek. Mimo to, graczom G2 udało się doprowadzić do sytuacji, gdzie Adil „ScreaM” Benrlitom musiał poradzić sobie z Freddym „KRIMZ” Johanssonem oraz JW. Jeden z najlepszych graczy na świecie nie poradził sobie jednak z dwoma przeciwnikami. Trzy przegrane rundy z rzędu to było już za dużo, drużyna Richarda „shox” Papillona wzięła sprawy w swoje ręce, co pozwoliło na wyrównanie wyniku. W odpowiednim momencie gracze Fnatic postanowili się obudzić. Dzięki temu udało im się zapewnić nam ogrom emocji pod koniec tego spotkania. Wydawało się, że Szwedzi mają ten mecz w kieszeni, jednak G2 starało się powalczyć o awans do samego końca. Podczas dwudziestej ósmej rundy Dennis „dennis” Edman był bardzo blisko zakończenia tego spotkania, jednak ScreaM umiejętnie obronił podłożoną bombę. To jednak nie wystarczyło, ponieważ w przedostatniej rundzie, pomimo gry samymi pistoletami, Fnatic zdołało pokonać swoich rywali i rozbroić bombę, dzięki czemu wygrali to spotkanie 16:14.