Pojedynek, który rozpoczął całego majora był spotkaniem dwóch duńskich drużyn Astralis i dignitas. Zespoły stanęły w bratobójczym boju aby rozpocząć walkę o awans do fazy pucharowej ESL One Cologne 2016!
Proces odrzucania map:
Astralis odrzuca Nuke
dignitas odrzuca Train
Astralis odrzuca Cobblestone
dignitas odrzuca Dust2
Astralis odrzuca Cache
Overpass został wylosowany z pozostałych map
- Overpass (
Team Dignitas 12:16
Astralis, 7:8, 5:8)
Team Dignitas zaczynając po stronie broniącej bomb site'y, ulegli atakowi w pistoletówce. Nie udało im się zaskoczyć swoich przeciwników podczas force buy'a, więc Astralis wysunęli się na prowadzenie 0:3. Ekipa k0nfiga poległa również podczas swojego pierwszego fulla, zmuszając siebie do grania eco. Pierwszy punkt zdobyli dopiero na wynik 1:5. Udało im się wygrać kolejny i byli o krok od następnego, jednak device uratował swój zespół wygrywając sytuację jeden na dwóch. To zaowocowało przewagą 2:7 dla Astralis. Tenzki zapewnił swojej drużynie czwartą rundę odpłacając się swoim oponentom również wygranym „clutchem” jeden na dwóch. Zespół device'a zaliczył „wpadkę”, gdy przegrali rundę, w której przeciwnicy dysponowali jedynie pistoletami. Pierwsza połowa zakończyła się niedużą przewagą Astralis – 7:8.
Team Dignitas drugą połowę rozpoczęło od dobrego wejścia na bombsite A, co poskutkowało zdobyciem ósmego, wyrównującego punktu na konto duńskiej formacji. Dzięki przewadze pieniężnej cajunb i jego koledzy zdołali wyjść na dwupunktowe prowadzenie. W momencie zakupienia broni przez Astralis obecna sytuacja obu zespołów nabrała nowego pędu. Ekipa karrigana zaczęła odrabiać straty dzięki świetnej grze po stronie broniącej. To właśnie on w fenomenalny sposób zdobył kolejny punkt dla „swoich” dzięki wygranej sytuacji jeden na dwóch, gdzie dodatkowo rozbroił bombę (10:12). Wchodził on na wyżyny swoich możliwości gry ze snajperką, trafiając niesamowite strzały w każdej rundzie. Dignitas zdobyli jeszcze jedną rundę przed końcem meczu, jednak ich rodacy z przeciwnej drużyny, tym razem okazali się lepsi i zwyciężyli 12:16. Dodatkowo trzeba przyznać, że stand-in Astralis – gla1ve – stanął na wysokości zadania i nawet na chwilę nie odstawał od reszty zespołu.