Po bardzo emocjonującej pierwszej części spotkania i mocno jednostronnej drugiej- Virtus.pro pokonało Gambit Gaming w ich drugim dzisiejszym meczu. Polacy tym samym umocnili się na drugim miejscu w grupie „F” turnieju ELEAGUE.
Virtus.pro wygrało rundę nożową oraz zdecydowało się na rozpoczęcie mapy jako antyterroryści. Polska drużyna pokonała przeciwników w pierwszej pistoletówce jak i w następnych dwóch eco jakie musieli grać terroryści. Gambit Gaming wykorzystało swojego pierwszego fulla, ale nie zdołało pójść za ciosem i odrobić kolejnych straconych punktów. Zamiast tego, rosyjski team przegrał i był zmuszony do grania kolejnego eco, które również stracili. Zespół, którego kapitanem jest Dmitry „hooch” Bogdanov zdobył dwie rundy z rzędu, a następnie, po jednym puncie straty, kolejne dwie. Pomimo tego, że ich ekonomia wyglądała słabo, Virtusi zagrali force-buy , który poskutkował wygraną na 7:5. Niestety, ale w tej połowie, Polacy nie zdobyli już ani jednej rundy i przegrali ją 7:8. Przed drugą połową wyglądało to źle. Virtus.pro aby wygrać musiało się popisać niesamowitymi umiejętnościami i taktykami jako terroryści.
Druga runda pistoletowa została wygrana przez polski zespół. Virtus.pro. Polacy nie odpuścili i nie dopuścili do przegrania rund eco swoich przeciwników. Na tablicy wyników bardzo szybko ujrzeliśmy rezultat 10:8 dla VP. Rosyjski zespół nie poradził sobie z pierwszą rundą full, czego wynikiem było kolejne starcie, w którym musieli grać z samymi pistoletami. Virtusi wygrali dwunastą i trzynastą rundę i znacznie przybliżyli się do zwycięstwa. „Taz i spółka” przegrali kolejne starcie, ale to jednak nie sprawiło, że ich przeciwnicy rozpoczęli comeback. Polacy zachwali zimną krew i pewnie przebrnęli przez trzy następne punkty. Zwycięstwo 16:9 nie sprawi już, że Virtus.pro zagra w playoffach grupy z pierwszego miejsca.