Unicorns of Love i Team Roccat spotkali się w trzecim meczu czwartej kolejki EULCS i podobnie jak w dwóch poprzednich meczach, podzielili się punktami
Po trzech tygodniach zmagań w EULCS drużyna Unicorns of Love zdobyła tylko trzy punkty i zajmowała po nich ostatnie, dziesiąte miejsce. W dzisiejszym meczu ich przeciwnikami był Team Roccat, który chciał się zrehabilitować za dwa przegrane mecze z poprzedniego tygodnia.
Po lokatach zajmowanych przez obie ekipy można było spodziewać się wielu błędów i gry na niższym poziomie niż innych uczestników EULCS. Faktycznie tak było, ale przez to gra była bardziej otwarta i oglądało się ją dobrze. Mecz ten jest kolejnym dowodem na siłę Trundla. Shen dawał dużo drużynie, ratował sojuszników, ale w porównaniu do presji kreowanej przez Tamasa „Vizicsacsi” Kissa grającego trollem. Również w walkach drużynowych okazał się lepszy i w znaczący sposób przyczynił się do wygranej. Warto wspomnieć również o wspaniałej akcji Fabiana „Exileh” Shuberta, który z pewnością wyprowadził z równowagi graczy Roccat. Świetnie zagrał też
Exileh with the outplay and the clutch teleport escape! #LCSBIGPLAYS https://t.co/9JaDN9QDXN
— lolesports (@lolesports) 23 czerwca 2016
Druga gra zaczęła się świetnie dla Roccat. Felix „Betsy” Edling zdobył dwa zabójstwa przed ósmą minutą, grając Varusem. Gdy doszło do pierwszej walki drużynowej na nic się to zdało i UoL wyrównało wynik. Odważna gra jednorożców pozwoliła im na zdobywanie wież, ale zbyt duża agresja nie opłaciła się w kolejnym teamfighcie. Przewaga midlanera Roccat rosła z każdą minutą i w głównej mierze dzięki temu jego drużyna mogła oblegać wieże przeciwnika. Był on też w stanie umożliwić swoim towarzyszom zabicie Nashora, który otworzył im drogę do zwycięstwa gry i zremisowania przez to całego meczu.