Ruszyła impreza HomeStory Cup XIII. Pierwszego dnia obserwujemy grupę B, w której widzimy dwóch Polaków. Po dwóch meczach Elazer zdobył awans z pierwszego miejsca.
Mecze wewnątrz grupy, gdzie znajduje się dwóch naszych rodaków, ruszyły szybciej niż to wcześniej planowano. Powodem był problem transportem jednego gracza, który trafił do grupy inaugurującej turniej.
W pierwszym spotkaniu Mikołaj „Elazer” Ogonowski spotkał się z innym Zergiem, Sébastienem „FireCake” Lebbe. Początek rozpoczął się dość dramatycznie dla pochodzącego z Polski gracza, gdyż spotkanie po szybkiej, pierwszej grze sprowadziło się do wyniku 1:0 z przewagą dla FireCake'a. Ku uciesze fanów Elazera zdołał on odwrócić oblicze wszystkich kolejnych map i ostatecznie zwyciężyć 3:1.
W drugim meczu grupy B zobaczyliśmy doskonale każdemu znanego Grzegorza „MaNa” Komincza, któremu przyszło się zmierzyć z pochodzącym z Francji Antoninem „Dayshi” Stievenartem. Tym razem pierwsze dwie gry, na Frozen Temple oraz Dusk Towers, wpadły na konto zawodnika znad Wisły. Dopiero rozgrywana jako trzecia mapa Frost przyniosła pierwsze zwycięstwo Terrana. Na szczęście, kolejna mapa znów trafiła na konto MaNy, który znalazł się w meczu wygranych.
O awans z pierwszego miejsca przyszło zawalczyć dwóm Polakom. Pojedynek Grzegorza oraz Mikołaja rozpoczął się od szybkich zwycięstw Zerga na Froście oraz King Sejong Station. MaNa nie dał się jednak tak łatwo zdominować i już kolejne dwie mapy wpadły na jego konto. Pojedynek sprowadził się do pełnego BO5, a mapą rozstrzygającą został Invader LE. Ostatecznie jednak młody Zerg po 12-minutowej grze zdołał przeciągnąć zwycięstwo na swoją stronę.
Elazera zobaczymy dopiero w sobotę, gdy odbędą się spotkania w ramach drugiej fazy grupowej. MaNa trafił do meczu decydującego, gdzie po raz kolejny zawalczy o awans a jego przeciwnikiem będzie Dayshi lub FireCake.