Na zamknięcie pierwszego dnia drugiego tygodnia EU LCS 2016 Splyce zwyciężyło z Schalke 04 po dwóch świetnych grach w ich wykonaniu.

Zapowiadane jako starcie dwóch świetnych junglerów nie rozczarowało w żadnym stopniu. Ogrom emocji, wiele starć i zwrotów akcji zapewnili nam zawodnicy obu drużyn. Berk „Gilius” Demir jak i Jonas „Trashy” Andersen nie pokazali niestety na co ich stać, choć obaj mieli przebłyski geniuszu z pierwszych dwóch starć letniego splitu.

Początek spotkania nie był wcale pomyślny dla zawodników Splyce. Oddanie pierwszej krwi na samym początku spotkania nie pomogło w zdobywaniu przewagi. Skuteczne za to okazało się przechwytywanie smoków, tak samo jak zdobycie barona w okolicach trzydziestej minuty. Chwilę później zainicjowany został teamfight na górnej alei, który został wygrany przez Splyce, pomimo świetnej gry Etienne'a „Steve” Michelsa. Kasper „Kobbe” Kobberup świetnie wykorzystał okazję i razem ze swoim supportem zniszczył pierwszy inhibitor w grze. Zdobycie ace'a przez zawodników prowadzonych przez Jakoba „YamatoCannon” Mebdi pozwoliło na zamknięcie pierwszej gry zwycięstwem.

Drugie starcie rozpoczęło się w zasadzie dopiero w okolicach trzynastej minuty, gdy zainicjowana została walka w okolicach smoka. Świetna gra zawodników Splyce pozwoliła nie tylko na zdobycie tego celu, ale także zgarnięcie czterech zabójstw, dzięki czemu zyskali sporą przewagę nad rywalami. Kolejny pojedynek drużynowy mogliśmy obserwować podczas natarcia na dolnej alei. Po raz kolejny zwycięsko z tej batalii wyszła ekipa Chresa „Sencux” Laursena. Zdobycie quadrakilla przez AD Carry Splyce było ostatnią akcją w tym spotkaniu.